Policjant rozpoznał samochód sprawcy kolizji
Kierowca nissana na szpitalnym parkingu uderzył w zaparkowany pojazd i odjechał. W uszkodzonym aucie siedziała 8-letnia dziewczynka. Zdarzenie zarejestrował monitoring. Po miesiącu od stłuczki, policjant patrolujący Nisko, rozpoznał pojazd sprawcy kolizji. Mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał się karze.
Na początku stycznia, na parking szpitalny podjechał volkswagen passat. Wysiadła z niego kobieta i odeszła od samochodu na 4 minuty, pozostawiając w nim 8-letnia córkę. Kiedy wróciła, zauważyła wgniecenie na drzwiach auta. Córka potwierdziła, że przed chwilą w ich samochód uderzyło inne auto, którego kierowca cofał. Sprawca kolizji nie zatrzymał się i odjechał. Poszkodowana wezwała na miejsce policję.
Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring obejmujący parking szpitala. Na nagraniu widać, jak na parking podjeżdża nissan. Kierowca parkuje na dwóch miejscach parkingowych. Z pojazdu wychodzi mężczyzna. Po dwóch minutach wraca i w trakcie cofania uderza w zaparkowanego z tyłu volkswagena i odjeżdża. Po kolejnych dwóch minutach wraca właścicielka passata.
Nissan sprawcy miał zagraniczne numery rejestracyjne. Funkcjonariusz prowadzący sprawę przekazał policyjnym patrolom zdjęcie pojazdu i rysopis kierowcy.
Po miesiącu od zdarzenia, w trakcie patrolu centrum Niska, jeden z policjantów zauważył pojazd ze zdjęcia. Nissan miał już niżańskie tablice. Funkcjonariusz zatrzymał kierowcę do kontroli. Okazało się, że właściciel przerejestrował pojazd. 54-letni mieszkaniec Niska w trakcie przesłuchania przyznał się do spowodowania kolizji i dobrowolnie poddał się karze.
(KWP w Rzeszowie / mg)