Policjanci uratowali desperatów
Dzięki współpracy policjantów z Sochaczewa i Kętrzyna, udało się uratować życie 38-letniej kobiecie usiłującej popełnić samobójstwo. W wyścigu o życie sochaczewianki liczyły się sekundy, na szczęście policjanci zdążyli w ostatnim momencie. Kolejna sytuacja kiedy policjant musiał wcielić się w rolę psychologa rozegrała się w Myślenicach. Dzięki doświadczeniu funkcjonariusza, mężczyzna, który chwilę wcześniej chciał targnąć się na swoje życie przyszedł do komendy. Z kolei dzięki natychmiastowej interwencji policjantów z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego piotrkowskiej komendy żyje 27-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna usiłował odebrać sobie życie. Funkcjonariusze niemal w ostatniej chwili zapobiegli tragedii. Desperat jest już pod opieką lekarzy.
W czwartek w sochaczewskiej komendzie 29-letni mężczyzna zgłosił, że jego partnerka nie wróciła do domu. Zgłaszający miał z nią kontakt telefoniczny, lecz stan kobiety był bardzo niepokojący. Wszystko wskazywało na to, że chce popełnić samobójstwo. W rozmowie z kobietą udało się ustalić, że przebywa w jednym z hoteli na terenie Kętrzyna. Mimo przekonywania 38-latki nadal istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że sochaczewianka będzie chciała targnąć się na swoje życie.
Sochaczewscy mundurowi natychmiast skontaktowali się z policjantami na terenie, których znajdował się wskazany hotel. Kętrzyńscy funkcjonariusze ruszyli w wyścig o życie kobiety. Ustalili, w którym pokoju przebywa i praktycznie chwilę później odcięli ją z troczka, na którym się powiesiła. Mundurowi udzielili też desperatce pierwszej pomocy. Nieprzytomną kobietę, w ciężkim stanie policjanci przekazali załodze karetki pogotowia. 38-latka odzyskała już przytomność.
Gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja policjantów, a także wzorowa współpraca sochaczewskich i kętrzyńskich funkcjonariuszy oraz kontakt ze zgłaszającym doszło by do tragedii.
***
W sobotę mł. asp. Jacek Zięba – dyżurny myślenickiej jednostki odebrał niepokojący telefon. Mężczyzna, który zadzwonił pod nr 997 powiedział, że chce popełnić samobójstwo, a następnie się rozłączył. To nie pierwsze tego typu zgłoszenie, które przytrafiło się temu dyżurnemu. Kiedy przed dwoma miesiącami otrzymał taki telefon spisał się znakomicie. Tym razem również w pełni się zaangażował, aby pomóc zgłaszającemu.
Dyżurny oddzwonił do mężczyzny, który nie był jednak skory do rozmowy. Udało się jedynie ustalić jak się nazywa, po czym znów połączenie zostało przerwane. Ta informacja wystarczyła, aby ustalić adres zamieszkania potencjalnego samobójcy. Na miejsce wysłane zostały patrole policji, jednak nie zastały tam 45-latka.
W tym samym czasie dyspozytor myślenickiej jednostki nawiązywał kolejne połączenia z będącym w trudnej sytuacji życiowej człowiekiem. W ten sposób dowiedział się, że 45-latek jest w Myślenicach, a powodem jego rozterek jest choroba partnerki. Okazane zrozumienie poskutkowało i mieszkaniec powiatu myślenickiego zjawił się w komendzie. Wtedy dyżurny kontynuował rozmowę, jednak już nie przez telefon, a na żywo. Do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego policjanci zatroszczyli się o przeżywającego trudne chwile mężczyznę.
***
10 lutego br. tuż przed godziną 22.00 oficer dyżurny piotrkowskich policjantów otrzymał niepokojące zgłoszenie. Rozmówca twierdził, że jego brat chce popełnić samobójstwo. Zgłaszający podał także rysopis 27-latka.
Po komunikacie oficera dyżurnego policjanci natychmiast pojechali we wskazany rejon miasta. Jak ustalili mundurowi mężczyzna prawdopodobnie chciał utopić się w zbiorniku Bugaj. Zdarzenie miało charakter bardzo dynamiczny. Patrole policyjne sprawdzały teren z każdej strony jeziora. Już po kilku minutach funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego – st. asp. Tomasz Koźmiński oraz sierż. sztab. Michał Frankiewicz, zauważyli na ulicy Miast Partnerskich biegnącego mężczyznę, odpowiadającego rysopisowi desperata. Mundurowi podjęli pieszy pościg za piotrkowianinem, który próbował przeskoczyć przez barierki i rzucić się do wody. Policjanci w ostatniej chwili go złapali. Od piotrkowianina wyczuwalna była silna woń alkoholu. Niedoszły samobójca trafił pod specjalistyczną opiekę medyczną.
Tylko dzięki szybkiemu i zdecydowanemu działaniu policjantów młody mężczyzna żyje.
(KWP zs. w Radomiu / KWP w Krakowie / KWP w Łodzi / kp / mg)