Kolejna dziupla rozbita
Policjanci z Mokotowa zlikwidowali pod Wołominem dziuplę samochodową. Odzyskali m.in. toyotę skradzioną dzień wcześniej w Warszawie. W ręce funkcjonariuszy wpadli trzej mężczyźni. Właśnie rozbierali auto na części. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej stale prześwietlają środowisko przestępcze. Analizują i rozpracowują metody działania złodziei aut. Ich praca owocuje likwidacją tzw. "dziupli", gdzie rozbierane są na części kradzione pojazdy i zatrzymaniem złodziei oraz paserów.
Tym razem kryminalni z Mokotowa wpadli na trop dziupli zorganizowanej na jednej z posesji pod Wołominem. Wszystko wskazywało na to, że właśnie tam mogą być przechowywane i demontowane pojazdy kradzione w Warszawie. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić tę informację. Nie pomylili się. Kiedy weszli do garażu znaleźli toyotę, która dzień wcześniej zniknęła z parkingu przy ul. Kaukaskiej na Stegnach. 23-letni Andrzej K. i 24-letni Zbigniew K. zostali zatrzymani podczas demontowania samochodu. Do czasu przyjazdu policjantów zdążyli już wyjąć przednią szybę, zdjąć drzwi i błotniki oraz wyciąć numery silnika. Mimo wszystko właściciel toyoty rozpoznał swój samochód.
Funkcjonariusze zatrzymali także 37-letniego właściciela posesji Krzysztofa B. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Wkrótce usłyszą zarzuty.