Uratowali w ostatniej chwili
St. asp. Robert Buchta i st. sierż. Kamil Danielko z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Opolu uratowali życie 71-latkowi. Mężczyzna spał w swoim mieszkaniu, gdy z butli wydobywał się łatwopalny gaz, a obok palił się nieszczelny piecyk. Dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do wybuchu gazu, a sam mężczyzna jest już pod opieką lekarzy.
Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Policji w Opolu patrolując miasto dostali zgłoszenie o wybuchu w budynku. Dodatkowo w środku miał znajdować się starszy mężczyzna.
Po przyjechaniu na miejsce funkcjonariusze zobaczyli w budynku starszą osobę, która leżała w łóżku. St. asp. Robert Buchta i st. sierż. Kamil Danielko zaczęli głośno wołać mężczyznę, uderzać w szybę. Po chwili mężczyzna się ocknął i zdołał otworzyć policjantom drzwi. Z wnętrza mieszkania czuć było zapach spalenizny i gazu. Policjanci natychmiast wyprowadzili mężczyznę z budynku. Miał on problemy z poruszaniem się i czuć było od niego alkohol.
Policjanci monitorowali stan zdrowia 71-latka do momentu przyjazdu ekipy pogotowia ratunkowego. Po chwili pojawili się również strażacy, którzy w mieszkaniu stwierdzili podwyższony poziom tlenku węgla oraz nieszczelną butlę gazową.
Prawdopodobnie dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do wybuchu, a mężczyzna nie zatruł się czadem.
(KWP w Opolu / kp)