Zatrzymany w związku ze śmiercią 66-latka
Do 12 lat pozbawienia wolności może grozić 37-latkowi, który wczoraj został aresztowany na najbliższe 3 miesiące przez Sąd Rejonowy w Kielcach. Mężczyzna jest podejrzany o przyczynienie się do śmierci 66-letniego mieszkańca miasta.
W miniony poniedziałkowy wieczór do służb ratunkowych dodzwonił się mężczyzna, który przekaz, iż 66-letni mieszkaniec osiedla KSM nie daje oznak życia. Natychmiast zostali tam skierowani funkcjonariusze z komisariatu mieszczącego się przy ul. Śniadeckich oraz zespół karetki pogotowia. Po chwili okazało się, że życia seniora nie dało się uratować. Na miejscu zdarzenia policjanci pracowali pod nadzorem prokuratora oraz z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej. Szereg wykonanych czynności wstępnie wykluczyły by ktoś przyczynił się do śmierci 66-latka. Mimo to mundurowi zatrzymali lokatorów wynajmujących pokoju od zmarłego. Funkcjonariusze przypuszczali, iż 37-latek oraz 27-latka nie udzielili pomocy kielczaninowi.
Wczoraj śledczy z Komisariatu Policji IV w Kielcach zostali poinformowani o wynikach sekcji zwłok 66-latka. Okazało się, że mężczyzna został uderzony, a powstałe obrażenia ciała skutkowały jego śmiercią. Nowe ustalenia oraz zgromadzony materiał dowodowy wskazywał, że to 37-latek mógł przyczynić się do tego zdarzenia. Zatrzymany w rozmowie z policjantami przyznał, że pomiędzy nim, a właścicielem mieszkania doszło do sprzeczki pod koniec ubiegłego tygodnia. Wtedy też wynajmujący miał uderzyć 66-latka.
Wczoraj 37-latek został doprowadzony do Sądu Rejonowego w Kielcach, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na najbliższe 3 miesiące. Teraz może mu grozić kara do 12 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Szczecinie / kp)