Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Gang "Fryzjera" za kratami

Data publikacji 06.04.2006

Pięciu członków gangu "Fryzjera" zostało zatrzymanych przez policjantów ze stołecznej samochodówki, z komend województwa podlaskiego i mazowieckiego. Zatrzymani dołączą do swojego szefa Marka K. i jedenastu kompanów zatrzymanych w lutym. Członkowie gangu mają na swoim koncie około 200 samochodów, które zginęły w Warszawie i okolicach.

Wiosna to miła i ciepła pora roku, jednak nie każdy będzie mógł cieszyć się słonecznymi promieniami wiosennego słońca. Pięciu przestępców z gangu "Fryzjera" najprawdopodobniej tę i kilka kolejnych wiosen spędzi za kratami. A wszystko to za sprawą stołecznej samochodówki i policjantów z komend województwa podlaskiego i mazowieckiego.

Wspólne działania stołecznych policjantów z Wydziału dw. z Przestępczością Samochodową i funkcjonariuszy z komend województwa podlaskiego i mazowieckiego dały wymierne efekty. Tym razem policjanci po raz kolejny uderzyli w gang Fryzjera. Punktualnie o 6 rano zapukali do kilku mieszkań w stolicy, Wołominie, Białymstoku, Broku i Ciechanowcu.

Do pierwszych zatrzymań doszło w połowie lutego. Wówczas wpadł szef grupy Marek K. i jego 11 kompanów. Przestępcy mają na swoim koncie kradzież około 200 samochodów, które zginęły w Warszawie i okolicach.

Teraz za kraty trafiła kolejna piątka. Dwaj mieszkańcy Wołomina 26 letni Piotr Ż. ps. "Nowy" i 33 letni Piotr L. ps. "Lindus" to dobrzy znajomi Roberta S. ps. „Misiek”, który był bliskim współpracownikiem „Fryzjera”, on wpadł w policyjną zasadzkę w chwili, kiedy próbował ukraść Toyotę na początku tego roku.

Kolejny zatrzymany to Dariusz K. ps. "Mysza" (40 l.), ten mężczyzna z kolei był właścicielem warsztatu samochodowego pod Ciechanowcem. Warsztatu, którego główne "naprawy" polegały na usuwaniu oryginalnych numerów w samochodzie i nabijaniu nowych pod dokumenty z legalnie kupionego auta po wypadku. Jarosław K. z Broku też jest właścicielem warsztatu samochodowego. On z kolei częściami ze skradzionych samochodów reperował oddane do naprawy auta.

Ostatni z pięciu zatrzymanych to białostoczanin 37 letni Nestor C. Mężczyzna próbował wyłudzić odszkodowanie za fikcyjną kradzież samochodu. Auto warte 40 tys. złotych w rezultacie trafiło do złodziei ci z kolei sprzedali odsprzedali pojazd paserom. Zatrzymanym zostały przedstawione zarzuty paserstwa samochodów, pomocy w pozbyciu się ich i fikcyjnych zgłoszeń kradzieży samochodowej.

Powrót na górę strony