Policjanci zatrzymali niebezpiecznych przestępców
Przestępcy, grożąc pistoletami ukradli pokrzywdzonemu pieniądze i chcieli wymusić na nim wzięcie kredytu w banku. Mężczyzna zdołał wymknąć się i zawiadomić policjantów. Kryminalni kilka godzin po zdarzeniu zatrzymali 22 i 24-latka. Trzeci z nich dołączył do swoim kompanów następnego dnia. Przestępcy wkrótce usłyszą zarzuty. Grozi im od 3 do 12 lat więzienia.
W miniony wtorek (20.03.18) około 18:00 do dyżurnego toruńskiej komendy zadzwonił mężczyzna, który poprosił o pilną pomoc i przyjazd policjantów w rejon skrzyżowania ulic Olsztyńska a Olimpijska. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że przed chwilą udało mu się wymknąć mężczyznom, którzy go napadli, po czym chcieli zmusić do wzięcia kredytu bankowego oraz na zakup sprzętu RTV. Mieszkaniec województwa dolnośląskiego przyjechał do Torunia w gościnę do swoich znajomych. Podczas pobytu poznał mężczyzn, którzy zaproponowali mu przejażdżkę autem. Pokrzywdzony zgodził się i pojechał z nimi w okolice Starego Torunia. Tam, po opuszczeniu auta, jeden z mężczyzn uderzył go w twarz, po czym wspólnie z pozostałymi ukradł mu z portfela kilkaset złotych. Sprawcy przystawili pokrzywdzonemu rewolwer do głowy, zagrozili, że go zabiją i zażądali, by ten wziął na siebie kredyt w banku. Pokrzywdzony, w obawie o swoje życie, zgodził się pojechać z napastnikami do jednego z banków. Tam, będąc pod ich stałą obserwacją, złożył wniosek o kredyt w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ostatecznie nie doszło do wypłaty środków, gdyż dokumenty nie przeszły pozytywnej weryfikacji. W tej sytuacji sprawcy zażądali, aby ofiara wzięła kredyt na sprzęt RTV w jednym ze sklepów przy ul. Olsztyńskiej. Zawieźli tam pokrzywdzonego, który, udając, że wykonuje ich polecenia, wymknął się z marketu tylnymi drzwiami. Po czym uciekł w rejon hipermarketu przy ul. Gdańskiej, skąd zadzwonił na policję. Pokrzywdzony opisał auto, którym poruszali się przestępcy.
Na miejsce natychmiast zostali skierowani mundurowi. Informacja o tym zdarzeniu trafiła do wszystkich funkcjonariuszy patrolujących miasto. Policjanci, zauważyli wskazanego volkswagena golfa, kilka minut później, w okolicach ul. Krasińskiego, jednak kierujący zorientował się, że jedzie za nim radiowóz "na sygnałach" i zaczął uciekać. Auto skierowało się w stronę ul. Grunwaldzkiej i kampusu UMK. Niestety, po kilkuset metrach, mundurowi stracili je z pola widzenia. Kilka minut później funkcjonariusze znaleźli porzuconego volkswagena w zadrzewionym terenie pomiędzy osiedlami Św. Klemensa i Brzeziną. Auto było uszkodzone - miało urwaną miskę olejową. Niestety, skierowany na miejsce pies tropiący zgubił ślad uciekających sprawców kilkaset metrów od tego miejsca.
Kryminalni z toruńskiej komendy, którzy od razu włączyli się w wyjaśnienie tej sprawy bardzo szybko ustalili, kto może stać za tym przestępstwem. Wprawdzie pokrzywdzony nie znał ich dokładnych danych personalnych, jednak analiza zeznań świadków i ustalenia policjantów naprowadziły ich na trop młodych mieszkańców Torunia.
Funkcjonariusze, kilka godzin po zdarzeniu, zatrzymali 22 i 24-latka. Kryminalni znaleźli u jednego z nich pistolet. To czarnoprochowa replika rewolweru. Na posiadanie tego typu broni nie jest wymagane zezwolenie, jednak wystrzał z niej w kierunku człowieka może spowodować bardzo poważne obrażenia. W zatrzymaniu trzeciego z mężczyzn – 23-latka brali udział policyjni antyterroryści.
Wczoraj (21.03.18), krótko po 11:00, funkcjonariusze weszli do wytypowanego wcześniej mieszkania przy ul. Sobieskiego. Mężczyzna nie stawiał oporu i trafił prosto do policyjnej celi. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli kolejną czarnoprochową replikę rewolweru.
Wszyscy trzej mężczyźni już wkrótce usłyszą zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zmuszenie do określonego zachowania. Kierowca volkswagena odpowie dodatkowo za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli. Napastnicy byli już wcześniej notowani za pobicia.
Teraz przestępcom grozi od 3 do 12 lat więzienia.