Najpierw zaoferowali policjantowi podrabianą biżuterię, później łapówkę
Policjant z komisariatu w Jadowie w drodze na służbę zatrzymał się przy stojącym na poboczu drogi volkswagenie, obok którego stał mężczyzna dający wyraźne znaki innym kierowcom do zatrzymania się. Mężczyzna ten podszedł do pojazdu funkcjonariusza informując, że zabrakło mu paliwa i nie ma pieniędzy, lecz tanio może odsprzedać swój złoty sygnet. Chwilę później pojawił się drugi mężczyzna również oferując sprzedaż złotej biżuterii. Policjant od razu zorientował się, że ma do czynienia z oszustami. Powiadomił o tym swoich kolegów z komisariatu, sam przystąpił do ich zatrzymania. W jednostce Policji jeden z zatrzymanych obywateli Rumunii zaproponował dodatkowo wręczenie policjantom pieniędzy za ich wypuszczenie i odstąpienie od czynności służbowych. 36 i 42-latek usłyszeli zarzuty oszustwa, starszy z nich dodatkowo popełnienia przestępstwa korupcyjnego. Postanowieniem sądu zostali też tymczasowo aresztowani.
Kilka dni temu jadący na służbę funkcjonariusz zespołu kryminalnego z komisariatu w Jadowie zawrócił uwagę na stojący przy drodze w okolicy przystanku autobusowego pojazd na angielskich tablicach rejestracyjnych. Przy samochodzie stał mężczyzna o ciemniej karnacji skóry, który dawał wyraźne znaki innym kierowcom do zatrzymania się. Policjant postanowił się zatrzymać i zapytać o powód takiego zachowania. Niemal natychmiast podszedł do niego ten mężczyzna mówiąc, że skończyło mu się paliwo i nie może dalej pojechać, oświadczył także, że nie posiada przy sobie żadnych pieniędzy.
Rozmówca wręczył dodatkowo funkcjonariuszowi swoją wizytówkę twierdząc, że jest dyrektorem firmy handlowej z Berlina. Następnie dał policjantowi do ręki sygnet, zapewniając, że jest on ze złota i zaoferował, że może mu go sprzedać za 500 złotych. Podczas rozmowy doszedł do nich drugi z mężczyzn, który okazał inny „złoty” sygnet chcąc go sprzedać za kwotę 300 złotych. Obaj mężczyźni zapewniali, że są to wyroby ze złota.
Funkcjonariusz od razu zorientował się, że ma do czynienie z osobami dokonującymi oszustw na tzw. "tombak". Okazał legitymację służbową, powiadomił szybko kolegów z miejscowego komisariatu i przystąpił do zatrzymania mężczyzn. Wezwani na miejsce funkcjonariusze z Jadowa przewieźli dwóch obywateli Rumunii w wieku 36 i 42 lat do jednostki Policji. Starszy z mężczyzn podczas wykonywania z nim czynności służbowych zaproponował policjantom wręczenie pieniędzy, najpierw w kwocie tysiąca złotych, a później 2 tysięcy złotych za ich wypuszczenie i odstąpienie od czynności służbowych.
Mężczyźni już usłyszeli zarzuty usiłowania doprowadzenia funkcjonariusza Policji do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 800 złotych w ten sposób, że oferowali mu do kupienia sygnety, wprowadzając go w błąd, co do wartości oferowanej biżuterii i materiału, z którego była ona wykonana, jeden z nich 42-latek dodatkowo zarzut korupcyjny – obietnicy udzielenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom w celu skłonienia ich do odstąpienia od wykonywania przez nich czynności służbowych. Postanowieniem sądu rejonowego w Wołominie zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Teraz może im grozić kara nawet do lat 10 pozbawienia wolności.
ea/ts