Uratowany przed spaleniem
75-letni mieszkaniec gminy Przemyków podczas wypalania gałęzi na terenie swojej posesji, zapalił się od ogniska i nie był w stanie sam ugasić szybko zajmującego go ognia. Na pomoc mężczyźnie ruszył jego sąsiad policjant, który bez chwili zawahania swoją odzieżą oraz ziemią ugasił mężczyznę.
Pod koniec marca bieżącego roku sierż. szt. Piotr Haruza z Komendy Powiatowej Policji w Kazimierzy Wielkiej będąc na wolnym, wykonywał prace porządkowe na terenie swojej posesji. Sąsiadujące z policjantem starsze małżeństwo również robiło porządki, wypalali suche gałęzie, sprzątali podwórko. Funkcjonariusz postanowił odwiedzić sąsiada i zapytać o zdrowie oraz czy nie potrzebuje może jakiejś pomocy. Gdy wyszedł zza dzielącego podwórka budynku, zauważył stojącego przy ognisku 75-latka, którego buty i spodnie były całe w płomieniach. Kurtka, w którą ubrany był mężczyzna również zaczęła się palić. Policjant szybko ruszył na ratunek, przewrócił go na ziemię i rękawicami które miał na dłoniach gasił płomienie. Od palącej się odzieży seniora, zajęły się też rękawice policjanta, wtedy je zdjął i mokrą ziemią zaczął szybko tłumić dymiące ubranie mężczyzny. Zaraz po ugaszeniu, funkcjonariusz przeniósł mężczyznę w bezpieczne miejsce i poprosił żonę o wezwanie pogotowia, a sam udzielił mu pierwszej pomocy.
Po dotarciu na miejsce pogotowia ratunkowego lekarz stwierdził, że zachowanie policjanta było bardzo profesjonalne i 75-latek może zawdzięczać mu nie tylko uratowanie życia. Dzięki właściwie udzielonej pomocy przedmedycznej senior nie odniósł tak poważnych obrażeń jakie mogły nastąpić. Sam funkcjonariusz nie czuje się bohaterem, jednak jego zachowanie i postawa zasługują na pochwałę. Swoim czynem pokazał on, że policjantem jest się 24 godziny na dobę, a jego praca to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi, nawet gdy w grę wchodzi narażanie własnego życia.
(KWP w Szczecinie / kp)