Policjanci pomogli potrzebującemu dotrzeć do szpitala
Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach odebrał telefon od zdenerwowanego mężczyzny, który poinformował, że wiezie nieprzytomnego wujka do szpitala. Dodał, że ze względu na wielki ruch na drodze, nie może przejechać. Mężczyzna martwił się o życie swojego krewnego – każda minuta miała znaczenie. Policjanci ruszyli na pomoc.
Mężczyzna jechał ulicą Chocianowską w Polkowicach (woj. dolnośląskie). Wiózł nieprzytomnego wujka. Próbował przedostać się do jednego ze szpitali, niestety ruch na drodze był tak duży, że uniemożliwił mu przejazd. Zadzwonił pod numer alarmowy 997 i poinformował oficera dyżurnego polkowickiej Policji o tej niecodziennej sytuacji. Martwił się o życie swojego wujka - prosił o pomoc. Każda minuta była na wagę złota, a samodzielny przejazd przez zakorkowane miasto nie był możliwy.
Na pomoc ruszyli policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego i Zespołu Dzielnicowych z Polkowic, którzy przechwycili auto z nieprzytomnym mężczyzną, a następnie używając sygnałów uprzywilejowania eskortowali jego przejazd do najbliższego szpitala.
W tym samym czasie dyżurny komendy poinformował szpital o całej sytuacji. Dzięki temu lekarze byli już gotowi do udzielenia pomocy nieprzytomnemu 42-latkowi.
Dzięki funkcjonariuszom mężczyzna bardzo szybko trafił w ręce specjalistów.
(KWP we Wrocławiu/ab)
-
Policjanci pomogli potrzebującemu dotrzeć do szpitala -
Policjanci pomogli potrzebującemu dotrzeć do szpitala -
Policjanci pomogli potrzebującemu dotrzeć do szpitala
