Lidzbark Warm.: „Szanuj życie! Zwolnij!” Kolejna odsłona policyjno-strażackiej akcji za nami

Data publikacji 12.04.2018

Lidzbarscy policjanci przy współudziale lidzbarskich strażaków po raz kolejny przeprowadzili akcję „Szanuj życie! Zwolnij! Podczas niej kierowcy, którzy w obszarze zabudowanym przekroczyli dozwoloną prędkość, zamiast otrzymać mandat karny przeszli przyspieszony kurs resuscytacji krążeniowo – oddechowej. Wczorajsze działania pokazują, że wielu kierowcom wciąż należy przypominać, że nadmierna prędkość, to najpoważniejsze obok jazdy pod wpływem alkoholu – przewinienie popełniane na drogach.

Wczoraj (11.04.18) w ramach wspólnych działań „Szanuj życie! Zwolnij!” lidzbarscy policjanci i funkcjonariusze straży pożarnej po raz kolejny zorganizowali wspólną akcję edukacyjną skierowaną do kierowców, którzy w obszarze zabudowanym przekraczali dozwoloną prędkość. W zamian za odstąpienie od nałożenia mandatu karnego, w ramach zastosowanego pouczenia kierujący musiał zaliczyć test resuscytacji krążeniowo – oddechowej. Na miejscu obok patrolu ruchu drogowego cennych wskazówek udzielali ratownicy z lidzbarskiej straży pożarnej, którzy w specjalnie przygotowanym namiocie przeprowadzali szkolenie na fantomie.

Wczorajsze działania pokazały, że kierowcom wciąż należy przypominać jakie konsekwencje niesie nadmierna prędkość, która jest jednym z najpoważniejszych przewinień na drogach. Podczas 2-godzinnej akcji z tej wyjątkowej amnestii skorzystało kilkunastu kierujących. Na odcinku ulicy Olsztyńskiej w Lidzbarku Warmińskim, w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, kierujący przekraczali prędkość średnio w przedziale od 16 do 30 km/h. W jednym przypadku kierująca volkswagenem nie miała ważnych badań technicznych pojazdu. W związku z tym policjanci zatrzymali kierującej dowód rejestracyjny pojazdu.

W pewnym momencie przed strażackim namiotem, w którym odbywało się szkolenie „uzbierała się” spora grupa kierujących. Wszyscy zgodnie twierdzili, że ich przewinienie spowodowane było pośpiechem..... do lekarza, po lekarstwa, do pracy czy na uczelnię. Optymistyczne jest to, że kierowcy pozytywnie odbierali realizowane działania. Przyznali, że takie podejście służb mundurowych daje do myślenia i zastanowienia się nad konsekwencjami brawurowej jazdy. Wielu z uczestników nie wiedziało jak się zachować w sytuacjach, w których wymagane byłoby podjęcie działań ratunkowych. Kierujący jednogłośnie przyznali, że takie akcje są potrzebne. Chociażby po to, by nie dać się panice i zdenerwowaniu, gdyby do konieczności podjęcia takich działań ratunkowych doszło na drodze na żywym człowieku, a nie na fantomie.

Małżeństwo z powiatu ostródzkiego przyznało, że było świadkiem omdlenia starszego mężczyzny. I jak oboje przyznali, najbardziej paraliżujący jest strach, bo kiedy należy zachować zimną krew zapomnieli nawet numeru telefonu do służb ratowniczych. Przyznali także, że takie akcje są potrzebne, by uświadamiać ludziom jak należy się zachować, bo wiele zależy od nas samych, a pierwsze minuty przed przyjazdem służb mogą decydować o ludzkim życiu.

mk/in