Petardy i race w kartonach po sokach
Prowadząc punkt gastronomiczny na stadionie wwiózł środki pirotechniczne na imprezę masową. W pustych opakowaniach po sokach policjanci znaleźli kilkaset petard i świec dymnych. Mężczyzna usłyszał już zarzut z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Teraz grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo jej pozbawienia od 3 miesięcy do 5 lat.
Do dość nietypowego zdarzenia doszło w minioną niedzielę, 22 kwietnia br. w Toruniu na stadionie przy ul. Bema przed rozpoczęciem meczu piłki nożnej pomiędzy miejscową drużyna, a zawodnikami z Kalisza. Właściciel jednego z punktów gastronomicznych wjechał autem, w którym przewoził kartony z produktami spożywczymi. Jak się okazało w 12 z nich, wcześniej opróżnionych z napojów, znajdowało się kilkadziesiąt rac świetlnych, kilkaset petard stroboskopowych oraz kilka świec dymnych.
Wczoraj 26-latek został doprowadzony przez policjantów do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.
Mężczyzna usłyszał zarzut z przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Prokurator zadecydował o objęciu go policyjnym dozorem i zobowiązał do poręczenia majątkowego na poczet przyszłych kar i grzywien. W ramach dozoru policyjnego mężczyzna trzy razy w tygodniu będzie musiał zgłaszać się do Komisariatu Policji Toruń Śródmieście. Grozi mu teraz kara grzywny, ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
(KWP w Bydgoszczy / mg)