Policjanci ratują ludzkie życie
W niedzielę sulęcińscy policjanci zespołu patrolowo–interwencyjnego uratowali życie mężczyźnie, który usiłował popełnić samobójstwo. Szybkie i zdecydowanie działanie mundurowych udaremniło podjęcie desperackiego kroku. Do niecodziennej interwencji doszło na ulicy Wojska Polskiego w Nowej Soli. Policjanci uratowali mężczyznę, który położył się na tory kolejowe i chciał targnąć się na swoje życie. Z kolei wczoraj malborscy policjanci również uratowali mężczyznę, który stał na barierce na moście samochodowym i chciał z niego skoczyć. Policjant z KP w Jordanowie w czasie wolnym od służby uratował mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo. Mężczyzna ten był poszukiwany jako zaginiony.
W niedzielę, tuż przed 19.00, sierż. szt. Szymon Jóskowiak wraz z sierż. Piotrem Sławiakiem udali się do jednej z miejscowości powiatu sulęcińskiego. Powodem interwencji było zgłoszenie osoby, która miała podejrzenie, że znany jej mężczyzna może popełnić samobójstwo. Sprawa została przez policjantów potraktowana priorytetowo. Mundurowi szybko przybyli pod adres, gdzie mógł znajdować się mężczyzna. Mimo pukania i proszenia o otwarcie drzwi, nikt nie reagował. Policjanci ustalili, że są one zamknięte kluczem od wewnątrz. Liczyła się więc każda sekunda, gdyż życie ludzkie mogło być zagrożone. Na miejsce wezwani zostali strażacy, którzy wywarzyli drzwi. Gdy policjanci weszli do środka zauważyli mężczyznę, który próbował odebrać sobie życie. Funkcjonariusze udzielili mu niezbędnej pomocy, po czym został on przekazany pod opiekę lekarzy.
Bez wątpienia dynamika oraz stanowczość podjętych przez policjantów działań przyczyniły się do uratowania jego życia. Sytuacja jaką zastali w mieszkaniu wskazywała, że tylko sekundy dzieliły od tragedii. To kolejny przykład profesjonalizmu i zaangażowania sulęcińskich policjantów, którzy każdego dnia swojej służby starają się jak najsumienniej wypełniać słowa roty ślubowania.
(KWP w Gorzowie/ek)
***
Ludzkie życie ma wartość największą. Wiedzą o tym nowosolscy policjanci, którzy o każdej porze dnia i nocy dbają o bezpieczeństwo, chronią zdrowie i życie mieszkańców powiatu. W czwartek, 10 maja policjanci patrolując ulice Nowej Soli, zatrzymali się przed zamkniętym przejazdem kolejowym na ul. Wojska Polskiego. Oczekując na przejazd pociągu usłyszeli długie dźwięki ostrzegawcze dochodzące z lokomotywy. Zaniepokojeni podbiegli do rogatek i usłyszeli wołanie dróżnika. Krzyczał, że na torach leży mężczyzna. Policjanci nie zastanawiając się ani chwili podbiegli we wskazane miejsce. Mężczyzna leżał na torach, po których za chwilę miał przejeżdżać pociąg. Mundurowi szybko ściągnęli go z torowiska. Ich zdecydowana interwencja uratowała jego życie. Mężczyzna oświadczył, że chciał popełnić samobójstwo. Policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości i okazało się, że miał w organizmie trzy promile alkoholu. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do szpitala i oddali w ręce medyków.
Natychmiastowa reakcja policjantów wydziału prewencji – st. post. Sebastiana Sobola i st. post. Krystiana Stolarza z nowosolskiej jednostki spowodowała, że mężczyzna, który zapowiadał chęć odebrania sobie życia jest pod opieką lekarzy i nic mu już nie zagraża. To kolejna interwencja, podczas której nowosolscy policjanci potwierdzali, że ratowanie ludzkiego życia jest priorytetem ich codziennej służby.
(KWP w Gorzowie/ek)
***
Wczoraj około godziny 11.00 dyżurny malborskiej komendy został powiadomiony, że na moście betonowym, na barierce stoi mężczyzna i chce skoczyć do rzeki. Natychmiast wysłał na miejsce dwa patrole Policji. Policjanci na miejscu zastali mężczyznę, który stał na barierce i krzyczał, żeby się do niego nie zbliżać, bo skoczy. Wtedy jeden z policjantów zaczął rozmawiać z mężczyzną i przekonywać go, żeby zszedł z barierki. W rozmowie z mężczyzną dzielnicowy ustalił, że ma problemy osobiste i faktycznie chce targnąć się na swoje życie. W tym czasie drugi dzielnicowy był w stałym kontakcie z dyżurnym, który już koordynował akcję ratunkową powiadamiając straż pożarną i pogotowie ratunkowe, a patrolowcy w bezpiecznej odległości byli gotowi do wkroczenia do akcji.
W końcu dzielnicowemu po kilkunastominutowej rozmowie udało się przekonać mężczyznę, żeby podał mu rękę i wtedy został zdjęty z barierki. Mundurowi przekazali go ratownikom medycznym, którzy zabrali go do szpitala.
(KWP w Gdańsku / mg)
***
8 maja br. w godzinach popołudniowych w masywie leśnym na terenie Suchej Beskidzkiej sierż. Grzegorz Pustelnik, na co dzień pełniący służbę w Komisariacie Policji w Jordanowie, podczas spaceru napotkał mężczyznę, którego ubranie poplamione było krwią, a w ręce trzymał nóż. Mężczyzna ten nie przejawiał agresji, a jego stan wskazywał, że jest bardzo osłabiony. Kiedy policjant zapytał go co mu się stało, początkowo odparł, że nic, ale po chwili dodał, że chce się zabić. Okazało się, że jest ranny i stracił dużo krwi. Policjant natychmiast wezwał karetkę, a następnie udzielił mu pierwszej pomocy. Okazało się, że mężczyzna to mieszkaniec Krakowa poszukiwany jako osoba zaginiona przez jeden z krakowskich komisariatów policji. Załoga pogotowia zabrała rannego do szpitala.
Sierż. Grzegorz Pustelnik swoją postawą pokazał jak istotna jest czujność i umiejętność odpowiedniej reakcji pomagając innym jak również to, że policjantem jest się także po służbie.
(KWP w Krakowie/ mw)