Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nasze dziewczyny

Data publikacji 01.03.2008

Przełożeni mówią o nich: kobiety z ikrą. Albo dosadniej: baby z jajami. Nie dlatego, że są jak faceci, ale dlatego, że czują tę robotę i są dobre. One same mówią, że do tego zawodu trzeba mieć powołanie. Bez powołania łatwo się zrazić. O kobietach w miesięczniku

 – A pani by się nie zraziła, gdyby osoba będąca w stanie nietrzeźwym panią zwymyślała od najgorszych, a pani jeszcze musiałaby ją podnosić i „zabezpieczać” transport do domu? – pyta st. post. Jolanta Wyczawska.
Ma 29 lat. Do Policji trafiła w 2005 roku, po czterech latach starań. To było jej marzenie. Zresztą, jak mówi, policję ma w genach. Najpierw dziadek, potem krótko mama. Ona sama, zanim włożyła mundur, studiowała prawo i przez półtora roku stażowała w KPP w Jarosławiu. Już wtedy wiedziała, że to jest jej miejsce. Niestety, nie było łatwo. Nie znalazło się wolne miejsce ani za pierwszym, drugim, trzecim i czwartym razem, mimo że egzaminy zdawała pozytywnie. Inny pewnie by się poddał, ale nie ona. Wytrwale dążyła do celu.
– Próbowałabym do skutku – mówi. – A gdybym dziś miała decydować, kim chcę zostać, ponownie wybrałabym służbę w Policji.
(…)


Dzielnicowa
St. post. Jolanta Duchowska (31 lat, skończyła szkołę medyczną i pedagogikę opiekuńczo resocjalizacyjną) wychodzi z założenia, że im więcej ma człowiek obowiązków, tym lepiej sobie radzi. Ona radzi sobie świetnie. Praca, dom, gotowanie, sprzątanie, odrabianie z dzieckiem lekcji. I nawet wtedy, gdy doba wydaje się być za krótka, znajduje czas, żeby pobiegać albo porobić w domu pompki. (…)


W dochodzeniówce
St. post. Paulina Krzemińska (28 lat, skończyła wychowanie fizyczne i zdrowotne) na ulicy nie pracowała. Dwa lata temu od razu trafiła do wydziału dochodzeniowo śledczego w I Komisariacie w Łodzi. Prowadzi postępowania w referacie życie i zdrowie. Przesłuchuje, stawia zarzuty, robi oględziny. (…)


Wykroczenia
– A ja właśnie jestem w ciąży. W piątym miesiącu. Chłopak będzie – cieszy się st. post. Sylwia Bojarowicz (25 l., nieskończona socjologia) z komisariatu w Dobrym Mieście. Przeniosła się tu, nie bez trudu, z Kamiennej Góry. Wcześniej – jeszcze w szkole w Szczytnie – zakochała się na zabój, potem krótko pracowała w ogniwie patrolowo interwencyjnym w Kamiennej Górze, aż wreszcie ślub i przeprowadzka. Dziś nie mieści się w mundur, który zwykle był za duży, zajmuje się wykroczeniami i wciąż ekscytuje swoją pracą. (…)

Detektyw
Nie ona jedna chce się uczyć. Mł. asp. Katarzyna Bronka (32 l., po prawie), której w tym roku mijają trzy lata służby przygotowawczej w wydziale dochodzeniowo śledczym KPP w Sieradzu, myśli o kursie oficerskim. – Chcę podnosić kwalifikacje – mówi. Teraz jest detektywem. Jedyną kobietą w swoim wydziale. Prowadzi sprawy o różnym ciężarze, od alimentów po zgwałcenia. Wie, że od dokładnego przesłuchania zależy, zwłaszcza przy zgwałceniach, czy sprawca zostanie złapany. A przecież nie jest łatwo zdobyć zaufanie ofiary i przekonać ją, by opowiedziała wszystko ze szczegółami.
– Siadamy sobie u mnie w pokoju i ja mówię takiej kobiecie, że musimy wspólnie przez to przejść. (…)


ANNA KRAWCZYŃSKA
zdj. Andrzej Mitura
Cały artykuł w najnowszym, marcowym numerze miesięcznika
  • Paulina Krzemińska
  • Jolanta Duchowska
  • Sylwia Bojarowicz
  • Katarzyna Bronka
  • Jolanta Wyczawska
Powrót na górę strony