Policyjne małżeństwo uratowało życie sąsiadce
O tym jak ważna jest pomoc sąsiedzka przekonała się 90-letnia bydgoszczanka. Kobieta nie mogła podnieść się z podłogi. Została odnaleziona przez sąsiadów. Zareagowali, bo nie opuściła na noc rolet. Czujnymi sąsiadami okazali się być policjanci. Małżeństwo na co dzień pracuje w dwóch bydgoskich komisariatach.
Do zdarzenia doszło wczoraj, (5.07.2018), około godziny 1:00 na jednym z bydgoskich osiedli domków jednorodzinnych. Niepokojącą sytuację zaobserwowało małżeństwo funkcjonariuszy. Policjanci sąsiadują od dwóch lat z 90-letnią kobietą, więc doskonale znają zwyczaje starszej osoby. Kobieta codziennie na noc opuszczała rolety antywłamaniowe. Tej nocy tego nie zrobiła.
Funkcjonariusz postanowił do niej zadzwonić. Kobieta nie odbierała telefonu. W tym czasie jego żona podeszła do okna sąsiadki. Wówczas usłyszała jęki kobiety i wołanie o pomoc. Zaświeciła latarką i zauważyła kobietę leżącą na podłodze. Była przytomna, lecz kontakt był utrudniony. Nie mogła się podnieść.
Policjanci powiadomili o tej sytuacji dyżurnego z bydgoskiego Śródmieścia, który na miejsce skierował straż pożarną i pogotowie. W tym czasie funkcjonariusze próbowali skontaktować się z rodziną kobiety i ustalić, czy ktoś z sąsiadów ma klucz do jej mieszkania.
Na miejsce przyjechały służby ratunkowe. Straż pożarna wybiła szybę w oknie. Po dostaniu się do mieszkania, natychmiast pomocy udzieliła załoga pogotowia ratunkowego. 90-latka została przewieziona do szpitala.
„Policyjne małżeństwo” doskonale wywiązało się nie tylko z roty policyjnego ślubowania, ale też z obowiązku sąsiedzkiego, jakim jest pomaganie drugiemu człowiekowi. W tym przypadku śmiało można powiedzieć, że czujność i reakcja funkcjonariuszy przyczyniła się do uratowania życia 90-letniej kobiety.
(KWP w Bydgoszczy / kp)