Odpowie za fałszywy alarm
Policjanci z Raciborza ustalili sprawcę fałszywego zawiadomienia Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o próbie samobójczej. Kilka godzin później „żartowniś” trafił w ręce policjantów. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet aresztu, a także pokrycie wysokich kosztów związanych z akcją służb ratowniczych.
Wczoraj, 10.07.br., przed 21.00, na numer alarmowy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił mężczyzna i poinformował, że zauważył, jak w Krowiarkach przy ulicy Wyzwolenia do stawu wszedł nieznany mu człowiek, który chce popełnić samobójstwo. Następnie rozmówca rozłączył się. Alarm postawił na nogi policję, straż pożarną i inne służby ratunkowe. Po sprawdzeniu stawów i przyległych terenów przez strażaków i policjantów przeprowadzeniu wywiadów z napotkanymi tam osobami okazało się, że był to fałszywy alarm.
Jednocześnie policjanci z raciborskiej komendy rozpoczęli poszukiwania „żartownisia”. Bardzo szybko ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 43-letni mieszkaniec Krowiarek. Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, że jest on pijany. Badanie potwierdziło w jego organizmie obecność prawie dwóch promili alkoholu. Teraz odpowie on przed sądem za fałszywy alarm. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet aresztu, a także pokrycie wysokich kosztów związanych z akcją służb ratowniczych.
(KWP w Katowicach / mw)