Oszust się nie obłowił, bo jego pomysł "spalił na panewce"
72-letnią mieszkankę Inowrocławia próbowała oszukać grupa przestępcza, która zajmuje się wyłudzaniem pieniędzy. Gdy przeświadczona o prawdziwości historii kobieta stawiła się w wyznaczone miejsce, do akcji „wkroczył” taksówkarz. To dzięki niemu nie straciła sporej ilości gotówki.
Wczoraj (23.08.18) do seniorki mieszkającej w Inowrocławiu zadzwonił telefon. Najpierw rozmawiała z nią rzekoma kuzynka. Potem mężczyzna w słuchawce podał, że jest policjantem CBŚP i powiedział, że wraz z prokuratorem prowadzi czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy kradzieży pieniędzy. Polecił też, aby kobieta wypłaciła z konta gotówkę i przywiozła dyskretnie w umówione miejsce. Seniorka w obawie o oszczędności i sądząc, że ma do czynienia z prawdziwą historią zrobiła co jej polecono, po czym taksówką udała się poza miasto.
Gdy dotarła w umówione miejsce poprosiła, by kierowca poczekał w pobliżu na nią. Sama natomiast wysiadła z samochodu i oczekiwała na dalsze instrukcje. Gdy telefon zadzwonił zażądała od rzekomego policjanta, by po odbiór gotówki przyjechał radiowozem. Rozmowa się wkrótce urwała, a kobieta wróciła do taksówki i wyjawiła kierowcy co tu właściwie robi.
Ten, wiedząc, że policja nie pobiera przecież od nikogo pieniędzy, zorientował się, że to próba oszustwa. Niezwłocznie też przywiózł seniorkę do inowrocławskiej komendy policji. Tylko dzięki niemu kobieta uchroniła swoje pieniądze.
Warto przypomnieć, że policjanci nigdy nie informują o prowadzonych działaniach w sprawach i nie pobierają od ludzi pieniędzy tytułem ich ochrony, kaucji itp. Jeśli spotkasz się z podobnym telefonem bądź pewny, że to próba oszustwa. Nigdy nie zgadzaj się na przekazywanie żadnych pieniędzy, czy wartościowych rzeczy tylko zadzwoń na policję.