Szczęśliwy finał poszukiwań
Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 87-latki, która w piątek wieczorem wyszła z domu i nie powróciła. O zaginięciu kobiety rodzina powiadomiła służby następnego dnia w sobotę. Wciągu dwóch godzin od zgłoszenia, stróże prawa odnaleźli starszą panią. Wytropił ją policyjny pies służbowy Kanis ze swoim przewodnikiem. Jak się okazało 87-latka wpadła do dołu i nie mogąc wydostać się o własnych siłach, całą noc spędziła w lesie. Sukcesem zakończyła się również prowadzona przez kilka godzin akcja poszukiwawcza 85-letniej mieszkanki Myszkowa. W działania zaangażowani byli policjanci, strażacy oraz Grupa Jurajska Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W sobotę rano funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 87-letniej mieszkanki gminy Serniki. Kobieta w piątek w godzinach wieczornych wyszła z domu z zamiarem udania się na pole truskawek. Początkowo rodzina na własną rękę próbowała odnaleźć staruszkę.
Policjanci podjęli akcję poszukiwawczą, w którą oprócz członków rodziny zaangażowani byli także strażacy. Do działań wykorzystany był również policyjny pies tropiący Kanis i jego przewodnik. Dzięki zaangażowanej akcji poszukiwawczej kobieta została odnaleziona w jeszcze tego samego dnia, ponad 2 godziny od zgłoszenia. Staruszkę wytropił Kanis.
Kobieta znajdowała się w dole w kompleksie leśnym położonym prawie kilometr od miejsca zamieszkania. Na szczęście 87-latka nie potrzebowała pomocy medycznej i została przekazana rodzinie.
***
Kilka dni temu dyżurny myszkowskiej komendy policji został poinformowany o zaginięciu 85-letniej mieszkanki Myszkowa. Jak ustalili policjanci, kobieta wyszła z domu w południe na spacer z psem i nie wróciła do domu. Sytuacja stała się bardzo poważna, gdyż z relacji jej córki wynikało, że kobieta choruje na serce, a do tego traci orientację. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą, w której udział wzięli policjanci z Myszkowa, strażacy, a także ratownicy z Grupy Jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przy użyciu psa tropiącego przeszukiwano pobliskie tereny wykorzystując przy tym również quady terenowe. Po zaledwie kilku godzinach poszukiwań 85-latka z psem została odnaleziona w kompleksie leśnym przez dzielnicowego. Była zmęczona i kompletnie zdezorientowana. Na miejscu dzielnicowy asp. Mariusz Bednarz potwierdził jej tożsamość. Jak się okazało, kobieta wybrała się na spacer z pupilem i jak to określiła, "nogi odmówiły jej posłuszeństwa". Nie była w stanie podnieść się z ziemi o własnych siłach. Kobieta w taki sposób znalazła się kilka kilometrów od domu. 85-latka nie potrzebowała pomocy medycznej. Cała i zdrowa wróciła do domu swojej córki.
Składamy serdeczne podziękowania wszystkim służbom, które zaangażowały się w prowadzone poszukiwania.
(KWP w Lublinie / KWP w Katowicach / kp)
KWP w Lublinie