Pracownica banku okradła swoją klientkę na 360 tysięcy zł
42 zarzuty dotyczące kradzieży pieniędzy na kwotę 360 tysięcy zł i podrobienia podpisów swojej klientki usłyszała w wolskiej komendzie 62-letnia pracownica banku. Z ustaleń śledczych wynika, że pieniądze „znikały” z konta regularnie od kilku lat. Decyzją prokuratora, podejrzana została objęta dozorem policyjnym. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Stołeczni policjanci uzyskali informację o tym, że najprawdopodobniej jedna z pracownic banku regularnie dokonuje kradzieży pieniędzy, którymi miała się „opiekować”. Pieniądze były gromadzone przez jej klientkę na lokatach oraz koncie bankowym. Z ustaleń wynikało, że związek z tym ma 62-letnia kobieta. Policjanci ustalili miejsce jej zamieszkania. Tam zatrzymali ją i doprowadzili do komendy na Woli.
Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu z wolskiej komendy. W trakcie ustaleń okazało się, że gromadzone pieniądze ”znikały” z konta i lokat już od kilku lat, dokładnie od 2013 roku. W trakcie gromadzenia materiału dowodowego funkcjonariusze udowodnili kobiecie podrobienie podpisów jej klientki na potwierdzenie wypłaty pieniędzy.
Podejrzana usłyszała łącznie 42 zarzuty, w tym 33 dotyczących kradzieży i 9 podrobienia podpisów. Po przesłuchaniu, podejrzana została objęta dozorem policyjnym. Za to przestępstwo może grozić jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ms/mb