Policjant uratował mężczyznę z pożaru
Sierżant sztabowy Marek Młodawski nawet przez moment nie zawahał się by wbiec do płonącego domu po tym jak dowiedział się, że wewnątrz znajduje się mężczyzna. Szybka reakcja policjanta uratowała życie 45-letniemu mieszkańcowi miejscowości Dobra.
W sobotę, o godzinie 2.30, dyżurny Komisariatu Policji w Mierzynie otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Dobra pali się dom jednorodzinny. Policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego na szczęście byli w pobliżu i natychmiast ruszyli pod wskazany adres. Przed nimi przyjechała jedynie załoga Ochotniczej Straży Pożarnej. Funkcjonariusze od strażaków dostali informacje, że z pożaru udało się wydostać kobietę z trójką dzieci, ale wewnątrz został mężczyzna. Sierż. sztab. Marek Młodawski bez chwili zawahania wbiegł do budynku. Pomimo dużego zadymienia funkcjonariusze dokładnie przeszukiwali wszystkie pomieszczenia. Nieprzytomnego mężczyznę znaleźli na piętrze domu. Akcję ratowniczą utrudniał unoszący się wszędzie gęsty dym. Mundurowi najszybciej jak tylko mogli wynieśli 45-latka na zewnątrz. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia i zabrała poszkodowanego do szpitala. Jak ustalili później policjanci, mężczyzna pozostaje jeszcze w szpitalu jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sam funkcjonariusz nie czuje się bohaterem. Powiedział, że zrobił to co do niego należało, ale musimy przyznać, że dzięki takiej postawie udało uratować się to co najcenniejsze ze wszystkich wartości - ludzkie życie.
(KWP w Szczecinie / kp)