Służą nawet po służbie
Policjant z lubartowskiej komendy zatrzymał nietrzeźwego kierującego. 39-latek, jadąc oplem, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i staranował ogrodzenie posesji. Badanie stanu trzeźwości wykazało prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Za swoje postępowanie teraz będzie odpowiadał przed sądem. Z kolei dzierżoniowski policjant w czasie wolnym od pracy, wracając do domu zauważył rowerzystę, którego styl jazdy wskazywał na możliwą nietrzeźwość cyklisty. Jadący następnie wywrócił się i stracił przytomność. Funkcjonariusz podjął niezbędne czynności przedmedyczne i wezwał pogotowie. Okazało się, że rowerzysta miał 2,19 promila alkoholu w organizmie. Jazda rowerem w takim stanie jest wykroczeniem, ale może skutkować uszczerbkiem na zdrowiu, a w skrajnych przypadkach nawet śmiercią.
W sobotę po godz. 21.00, na ul. Kockiej w Firleju, policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał nietrzeźwego kierującego. Jak się okazało, 39-latek kierując pojazdem marki Opel, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w ogrodzenie posesji. Następnie mężczyzna próbował się oddalić, uniemożliwił mu to funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego lubartowskiej komendy, który widział całe zdarzenie.
Wezwany na miejsce patrol Policji przebadał na stan trzeźwości kierowcę osobówki. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali kierującemu prawo jazdy.
39-letni mieszkaniec gminy Firlej, za spowodowanie kolizji drogowej oraz jazdę w stanie nietrzeźwości będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
***
Po zakończonej służbie policjant z Komendy Powiatowej w Dzierżoniowie wracał do miejsca zamieszkania. W pewnym momencie zauważył na rowerze mężczyznę, którego styl jazdy mógł budzić wątpliwości, co do jego stanu trzeźwości. Cyklista miał wyraźny problem z utrzymaniem prostego toru jazdy, zjeżdżając, co rusz z wyznaczonej ścieżki rowerowej na chodnik. W pewnym momencie upadł i stracił przytomność. Policjant podjął natychmiastowe działania, sprawdził funkcje życiowe, ułożył poszkodowanego w pozycji bezpiecznej, wezwał pogotowie ratunkowe i powiadomił o zdarzeniu dyżurnego Policji.
Przybyły na miejsce personel medyczny udzielił mężczyźnie pomocy. Na szczęście obrażenia nie były poważne i nie wymagały hospitalizacji. Teraz 63-latkowi grozi kara aresztu albo grzywny.
Pamiętajmy jednak, że jazda w stanie nietrzeźwości naraża samych kierujących jak i innych uczestników ruchu drogowego. Pijany rowerzysta może potrącić pieszego lub wjechać pod samochód. Skutki mogą być tragiczne!
(KWP w Lublinie / KWP we Wrocławiu / kp / mg)