Policjant po służbie zapobiegł tragedii
Funkcjonariusz z komisariatu na wrocławskim Grabiszynku, będąc w czasie wolnym od służby, zauważył samochód stojący na polnej drodze. Od razu postanowił sprawdzić, czy być może ktoś nie potrzebuje pomocy. Podbiegł bliżej i zobaczył siedzącego za kierownicą pojazdu mężczyznę. Silnik był włączony, a do wnętrza dostawały się spaliny. Funkcjonariusz szybko otworzył drzwi i wyciągnął na zewnątrz poszkodowanego. Udzielił mu pomocy i wezwał pogotowie ratunkowe, którego lekarz stwierdził, że jeszcze kilka chwil i doszłoby do tragedii.
Wrocławski policjant Ogniwa Patrolowo - Interwencyjnego z komisariatu policji na Grabiszynku w czasie wolnym od służby, przebywając na terenie gminy Żurawina, około godziny 13.30 zauważył stojący na polnej drodze samochód. Postanowił sprawdzić, czy może ktoś nie potrzebuje pomocy.
Podbiegł bliżej i wtedy zobaczył siedzącego z opuszczoną głową kierowcę. Silnik był włączony, a do wnętrza pojazdu dostawały się spaliny. Funkcjonariusz szybko otworzył drzwi i wyciągnął na zewnątrz odurzonego mężczyznę. Następnie udzielił mu pomocy i wezwał pogotowie ratunkowe.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że jeszcze kilka chwil i doszłoby do tragedii. Poszkodowanym zajęli się następnie ratownicy medyczni i został on przetransportowany do szpitala.
(KWP we Wrocławiu / mw)