Amerykańska uroczystość w Szkole Policji
Dowódca amerykańskiej Marynarki Wojennej w Europie, Afryce i Środkowozachodniej Azji kontradmirał Rick Williamson gościł z wizytą w słupskiej Szkole Policji. Okazją do wizyty była uroczystość zmiany dowódcy bazy amerykańskiej w Redzikowie.
No co dzień pełnią służbę na morzach i oceanach świata, ale nawet gdy ich jednostka znajduje się na lądzie, cały czas obowiązuje ich taki sam marynarski regulamin. Taki właśnie charakter miała uroczystość zmiany dowódcy NSF Redzikowo, gdzie stacjonują marynarze Amerykańskiej Marynarki Wojennej.
Choć uroczystość odbywała się w auli słupskiej Szkoły Policji, która na co dzień współpracuje ściśle z Amerykanami, to cały ceremoniał przebiegał tak, jakby miało to miejsce na okręcie. Wejścia zaproszonych dowódców jednostek oraz ustępującego dowódcy i obejmującego obowiązki zapowiadane były sygnałem dawanym gwizdkiem przez oficera wachtowego. Wszystkie komendy wydawane były tak, jak na okręcie wojennym.
Najważniejszym punktem uroczystości było wydanie rozkazu przez dotychczasowego dowódcę kpt. Scotta McClellanda „Przekazuję dowództwo” i odpowiedź „Przejmuję dowództwo” wypowiedziana już przez kpt. Jona Granta nowego dowódcy bazy. Towarzyszy temu symboliczne przekazanie odznaki dowódcy noszonej na mundurze. Ceremoniał dopuszcza również - o ile jest to możliwe - by odznakę tę odpinały i przypinały żony dowódców, w innym przypadku dokonuje tego dowódca floty z danego regionu świata, w którym stacjonuje jednostka.
Jak mówią marynarze taki przebieg ceremonii na okręcie ma umocnić we wszystkich członkach załogi przekonacie, że tylko upoważnieni oficerowie mogą sprawować funkcję dowódcy. Dodatkowym wyróżnieniem które spotkało policjantów słupskiej Szkoły Policji była służba w amerykańskim poczcie sztandarowym.
Ceremonia przekazywania dowództwa ma wywrzeć wrażenie na obserwatorach i pokazać jak ogromna jest to odpowiedzialność i ciągłe poświęcanie się ludzi wolnych, którzy dumnie swoją służą swojej ojczyźnie.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 13.25 MB)