Policjanci uratowali mężczyznę, który potrzebował pomocy
Policjanci z komisariatu w Długołęce interweniowali w mieszkaniu 78-latka, po otrzymaniu informacji od jednego z pracowników socjalnych GOPS-u. Kobieta nie mogą skontaktować się z podopiecznym, który powinien być w domu i w obawie o jego życie zawiadomiła policję. Funkcjonariusze natychmiast przyjechali pod wskazany adres i zaczęli pukać do drzwi. Gdy usłyszeli z lokalu jakieś jęki mężczyzny, od razu podjęli decyzję o wejściu do środka. Ponieważ czas mógł być niezmiernie ważny, nie czekając weszli przez uchylone okno i wyciągnęli chorego mężczyznę z zalanego wodą brodzika. Z uwagi na stan w jakim się znajdował, nie byłby w stanie sam się wydostać. Wyziębiony, ale bezpieczny został zabrany przez pogotowie do szpitala.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 3 grudnia br. w jednej z miejscowości na terenie powiatu wrocławskiego. Przed godziną 8.00 policjanci z komisariatu w Długołęce otrzymali niepokojące zgłoszenie od jednego z pracowników socjalnych miejscowego GOPS-u.
Kobieta, która stale odwiedzała podopiecznego, tym razem nie mogła dostać się do mieszkania. Z uwagi na fakt, że ostatni raz widziała mężczyznę w piątek, mocno obawiała się o los 78-latka. Postanowiła poprosić policjantów o pomoc. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, by sprawdzić czy życie i zdrowie mężczyzny nie jest zagrożone. Pukając do drzwi, usłyszeli dobiegające z wewnątrz lokalu jęki. Musieli działać niezwłocznie, ponieważ czas mógł być niezmiernie ważny. Przez niedomknięte okno weszli do środka mieszkania i zobaczyli mężczyznę leżącego w pełnym wody brodziku. Kontakt z nim był bardzo utrudniony. Chory mężczyzna trząsł się z zimna i z uwagi na stan zdrowia, nie mógł się ruszyć. Policjanci natychmiast wyciągnęli mężczyznę, okryli go i ułożyli w pozycji bezpiecznej oraz wezwali pogotowie. Ratownicy medyczni zabrali 78-latka do szpitala.
(KWP we Wrocławiu / ig)