Oszustwa, bezpieczne mieszkanie i śmiertelnie trujący czad. O tym trzeba mówić!
Gorzowscy policjanci przypominają, by w czasie świąt nie zapominać o roztropności i własnym bezpieczeństwie. Funkcjonariusze odwiedzają mieszkańców miasta wraz ze strażakiem, który sprawdza, czy zamontowane w domach termy nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia. Uszkodzone instalacje mogą być śmiertelnie niebezpieczne.
Każdy z nas chce się czuć bezpiecznie w swoim domu. Nie każdy jednak pamięta o właściwym zabezpieczeniu swoich czterech kątów. W okresie świąt, kiedy towarzyszy nam pogoń za zakupami i przygotowaniami na spotkanie z rodziną, często zapominamy o bezpieczeństwie. Dlatego policjanci prewencji gorzowskiej komendy miejskiej odwiedzają mieszkańców miasta, by przypominać o zasadach, które są bardzo ważne. Współpracują przy tym ze strażakami, którzy sprawdzają, czy zamontowane termy nie stanowią zagrożenia dla mieszkańców. Krótka wizyta może wykryć nieszczelności w instalacji, a przez to potencjalnie uratować czyjeś życie.
Tlenek węgla jest bardzo trujący. Człowiek nie jest w stanie go wyczuć czy zauważyć - jest bezwonny i bezbarwny. Potencjalnym źródłem „czadu” są m. in. gazowe podgrzewaczy wody. Zimą podczas intensywnego ogrzewania mieszkań warto skontrolować te urządzenia i sprawdzić, czy jesteśmy w naszych mieszkaniach bezpieczni. A najlepiej wyposażyć się w urządzenia alarmujące.
Policjanci przypominają, by w okresie świat dobrze zabezpieczyć swoje mieszkania. Kilkudniowy wyjazd może być okazją dla złodzieja. Porozmawiajmy z sąsiadami, poprośmy o zwrócenie uwagi na nasze mieszkania.
Funkcjonariusze docierają przede wszystkimi do osób starszych i samotnie mieszkających. Tych młodszych proszą, by informacje przekazać innym członkom rodziny czy sąsiadom. Przy świątecznym spotkaniu warto poruszyć temat oszustw na wnuczka czy policjanta, który wciąż jest aktualny. Powodem do rozmowy niech będzie sytuacja z Mikołajek. Starsza gorzowianka, poinstruowana przez oszustów, była już w banku i niemal przelała na konto oszustów podających się za policjantów 76 tys. zł. Tylko reakcja pracownika banku spowodowała, że pieniądze pozostały przy właścicielce.
Policjanci przypominają, kolejny raz, że nie dzwonią, by angażować kogokolwiek w akcje zatrzymania oszustów. Nie proszą też by pieniądze wypłacać z konta czy przekazać je innej osobie.
(KWP w Gorzowie Wielkopolskim/ab)