Spece od śladów - czyli technicy kryminalistyki w akcji
Dzięki ich bystremu oku i śladom odnajdywanym na miejscach przestępstw, udaje się rozwiązywać najbardziej mroczne zbrodnie. Zabójstwa, wypadki, nagłe zgony, czy włamania, to dla nich chleb powszedni. Czy można oswoić śmierć, przywyknąć do najbardziej drastycznych widoków - krwi, zwłok, ludzkich tragedii – okazuje się, że można, a nawet trzeba - jeśli marzy się o wykonywaniu pracy technika kryminalistyki w Policji.
W Referacie Techniki Kryminalistycznej Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, skupiającym policjantów tej profesji, służy ich dziewięciu. Zajmują się niewdzięczną i mało zrozumiałą dla większości ludzi, za to bardzo potrzebną pracą. Nasi mistrzowie drugiego planu, jak czasami określa się techników, działają nie tylko na terenie Tarnowa i całego powiatu - z ich wiedzy korzystają również policjanci z Powiśla Dąbrowskiego. Najbardziej doświadczonym spośród nich jest aspirant sztabowy Paweł Kwolek - kierownik referatu, który pracując jako technik ponad 21 lat, widział już wiele, a na swojej robocie „zjadł zęby”. Dzisiaj zdradził nam niektóre tajniki swojej służby.
Pawle skąd wziął się u Ciebie pomysł, aby zostać policyjnym technikiem?
- W dzieciństwie, jak pewnie większość chłopaków z podwórka chciałem zostać policjantem. Moim kolegom przeszło, mnie nie. Zawsze chciałem też być blisko ludzi, wykonywać pracę, dzięki której będę czuł, że jestem potrzebny, że robię coś ważnego i ciekawego. Dzięki pracy technika, udało się połączyć dwa w jednym. Zresztą kryminalistyka fascynowała mnie od dawna. Jest (ona) trochę jak układanie puzzli - im więcej odnajdziesz fragmentów, rozsypanych miejscu przestępstwa, tym szybciej uda się ułożyć je w całość, w historię która się tam wydarzyła, no i ustalić sprawcę – to naprawdę wciągające.
Czy można mówić o zbrodni doskonałej?
- Z całą pewnością nie. Każdy człowiek pozostawia po sobie ślady, nawet jeżeli nie widać ich „gołym” okiem. Rolą technika jest ich ujawnienie i zabezpieczenie w takiej formie, aby mogły posłużyć do dalszych badań. Fachowo nazywamy ten proces kryminalistycznym zabezpieczeniem śladów.
A co ze spotykanym nieraz określeniem, że sprawca nie pozostawił po sobie żadnych śladów?
Dla technika brak śladów to także cenna wskazówka. Można wówczas wnioskować, że przestępca starannie przygotował się do popełnienia czynu, a wtedy technik bazuje na innych śladach np. pamięciowych, które zachodzą w umyśle świadka lub ofiary przestępstwa. Oczywiście tego typu ślady są również zabezpieczane przez spisanie protokołu przesłuchania. M.in.na tej podstawie sporządza się portret pamięciowy sprawcy.
Proszę opowiedz, co kryje wnętrze walizki technika?
- Walizka wyposażona jest we wszystko, co przydatne jest podczas oględzin miejsca zdarzenia –proszki daktyloskopijne (m.in. argentorat, proszki ferromagnetyczne, antystatyczne, bichromatyczne, sadze ), pędzelki z puchu marabuta, magnetyczne z różnego rodzajów włosia oraz włókien, służące do opylania miejsc, gdzie ujawniamy ślady, folie daktyloskopijne, specjalne silikony, masy do odlewów, pałeczki do wymazów, folie do mikrośladów itd. Oprócz tego walizka musi zawierać wyposażenie w postaci przyrządów mierniczych oraz skalówek i numerków śladowych.
W jaki sposób utrwalacie zapachy pozostawione przez sprawcę przestępstwa?
- Zapachy choć bardzo ulotne dają się zabezpieczyć w postaci molekuł zapachowych. Zamykamy je w szczelnym słoiku, dzięki czemu specjalnie wyszkolone w tym celu policyjne psy, potrafią rozpoznać ślad dowodowy z porównawczym (czyli ten zebrany z miejsca zdarzenia, z pobranym np. od przestępcy)
Ile trwają oględziny miejsca przestępstwa?
- Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Wszystko zależy od rodzaju i powagi zdarzenia, z którym mamy do czynienia. Czasem wystarczy kilka godzin, ale pamiętam i takie zdarzenia, przy których pracowaliśmy 15 godzin i więcej. Oczywiście najdłużej trwają oględziny na miejscu zabójstwa, wypadków drogowych czy katastrof.
Na czym polega i co oznacza zasada 3N?
Zasada 3N oznacza niezmienność, nieusuwalność i niepowtarzalność linii papilarnych człowieka i dotyczy oczywiście daktyloskopii. Po pierwsze linie papilarne są niezmienne czyli nie ulegają zmianom przez całe życie, poza ich rozmiarem. Są nieusuwalne - nie ulegają zniszczeniu, ponieważ skóra ma właściwości regeneracyjne. Linie papilarne cechuje też niepowtarzalność - co oznacza, że każdy człowiek ma swój, indywidualny wzór linii papilarnych, przypisany tylko i wyłącznie jemu.
A jak rozwój nauki i techniki wspomaga waszą pracę?
- Rozwój techniki mocno nam sprzyja. Kiedyś daktyloskopowaliśmy przy pomocy pasty i wałka, dziś pracę ułatwiają nam skanery. Do niedawna zdjęcia podejrzanych wykonywaliśmy aparatami analagowymi, wywoływaliśmy je sami, teraz wspomaga nas fotografia cyfrowa. Przykłady można by mnożyć.
A co z DNA? W jaki sposób wpłynęło ono na skuteczność wykrywania sprawców przestępstw?
- DNA to milowy krok w rozwoju kryminalistyki. Dzięki wyodrębnieniu profilu genetycznego, udaje się wrócić do spraw sprzed lat i udowodnić sprawcom zbrodnie popełnione dawno temu. To fascynujące, że znikoma ilość materiału biologicznego - mała plamka krwi, śliny, włos z miejsca zbrodni, potrafi zidentyfikować zabójcę. DNA bardzo pomaga przy identyfikacji zwłok ludzkich o nieustalonej tożsamości lub osób zaginionych.
Pawle opowiedz po krótce jak wygląda dzień pracy technika?
- Tak naprawdę każdy jest inny. Nasza praca uzależniona jest od zdarzeń jakie przyniesie dzień, a tych przewidzieć nie sposób. Oprócz udziału w oględzinach miejsca zdarzenia, technicy zajmują się także daktyloskopowaniem i fotografowaniem podejrzanych, dane te trafiają potem do policyjnych baz danych. Bierzemy także udział w sekcjach zwłok i eksperymentach procesowych. Pracujemy na miejscach zabójstw, wypadków komunikacyjnych, włamań, wypadków w pracy, katastrof w ruchu lądowym.
Jest coś co w swojej pracy lubisz najbardziej?
Zdecydowanie pracę na miejscu zdarzeń. Każde zdarzenie jest inne, co zmusza do stałej aktywności i kreatywności. Od technika zależy odnalezienie i prawidłowe zabezpieczenie wszystkich śladów, które w dalszym postępowaniu będą niezbędne do wykrycia i ukarania sprawcy.
A czy prawdą jest, że aby ujawnić ślady, musisz wczuć się w skórę przestępcy?
- Można powiedzieć, że tak. Kluczowe jest odtworzenie sposobu działania sprawcy w miejscu, gdzie popełnił przestępstwo, wejście w tok jego rozumowania i na tej podstawie wytypowanie miejsc i przedmiotów, na których pozostawił ślady. Potem pozostaje już tylko ich odpowiednie utrwalenie.
Mógłbyś zdradzić, co w pracy technika jest najtrudniejsze?
- Wszystkie zdarzenia, w których ginął ludzie są trudne. Za każdą śmiercią zawsze stoi ludzka tragedia. Jednak najtrudniejsze, w moim odczuciu są zdarzenia w udziałem dzieci – nie sposób wymazać ich z pamięci, pozostają w człowieku na zawsze i czasem wracają np. we śnie.
Na koniec powiedz proszę, jakie wymogi trzeba spełnić, aby stać się policyjnym technikiem?
- Oprócz szkolenia podstawowego, przez które przechodzi każdy młody policjant i co najmniej trzyletniego stażu pracy w policji, przyszły technik musi ukończyć kilkumiesięczne, specjalistyczne szkolenie w Szkole Policji w Legionowie, przed którym odbywa półroczną adaptację w jednostce. Dodatkowo, w trakcie swojej służby, technicy przechodzą wiele szkoleń, doskonalących ich wiedzę i umiejętności praktyczne. Kryminalistyka to dziedzina, rozwijająca się dynamicznie, aby skutecznie pracować, musimy się dokształcać.
Pawle bardzo dziękuję za Waszą pracę i rozmowę.
(KWP w Krakowie / kp)
]