Policjanci ewakuowali osoby z płonącego budynku
Służyć wiernie Narodowi, strzec bezpieczeństwa obywateli, nawet z narażeniem życia - to słowa roty ślubowania, którą wypełnili dwaj policjanci z Komisariatu Policji w Leśnicy. Sierżant i posterunkowy pomagali w ewakuacji mieszkańców z płonącego budynku. Wspólnie ze strażakami wynieśli na noszach chorego mężczyznę, pomagali uciekającym mieszkańcom, przekazali opiekunom dwóje niemowląt. Wszyscy bezpiecznie opuścili budynek, łącznie 26 osób z 7 lokali mieszkalnych.
Policjanci z Leśnicy zostali pilnie wezwani do pożaru kamienicy. Wraz ze strażakami, weszli do płonącego budynku, aby ewakuować jego lokatorów. Dramat mieszkańców rozegrał się tuż po godzinie 22. Funkcjonariusze najpierw zastali na parterze leżącego w łóżku, schorowanego mężczyznę, który nie mógł wyjść o własnych siłach. Ze względu na stan jego zdrowia możliwe było wyniesie 74-latka wyłącznie z użyciem ratowniczych noszy. Po ewakuowaniu starszego mężczyzny policjanci pomagali innym mieszkańcom przeskakiwać przez płot i ratować się z płonącego budynku.
Funkcjonariusze przekazali opiekunom dwoje niemowląt i trójkę innych dzieci. W trakcie akcji, z dachu płonącego budynku cały czas spadały z hukiem dachówki i rozbijały się tuż obok uciekających osób. Odpadały też elementy elewacji.
Po udanej ewakuacji osób, policjanci przekazali też przez płot psa rasy labrador, należącego do jednego z mieszkańców. Strażacy cały czas walczyli z pożarem, jaki ogarnął poddasze budynku i część piętra. Łącznie ewakuowano 26 osób z siedmiu lokali mieszkalnych. Gdy wszyscy stali już w bezpiecznej odległości od budynku, policjanci i strażacy raz jeszcze sprawdzili pomieszczenia, czy nikt nie został w ogarniętym pożarem budynku.
Policyjny dyżurny od razu skontaktował się z przedstawicielem Urzędu Miasta, aby zorganizować nocleg dla poszkodowanych w wyniku pożaru osób. Policjanci, którzy zaangażowali się w akcję ratunkową, pomagali następnie w przewozie poszkodowanych do hotelu.
(KWP we Wrocławiu / mw)