Kierowca miał atak cukrzycowy - pomogli policjanci
67-latek swoim mercedesem jechał całą szerokością jezdni. Po telefonicznym zgłoszeniu, został zatrzymany do kontroli przez policjantów. Okazało się, że mężczyzna ma atak cukrzycowy. Kierowca nie wiedział, że choruje na cukrzycę. Prudniccy funkcjonariusze wezwali na miejsce pogotowie. Mężczyznę w stanie zagrożenia życia, z 6-krotnie przekroczoną normą cukru w organizmie, pogotowie udzieliło pomocy. Zdrowiu i życiu kierowcy nic już nie zagraża.
W minioną sobotę (23 lutego), tuż przed godziną 13:00, policjanci otrzymali informację, że drogą w kierunku Prudnika jedzie nietrzeźwy kierowca. Już chwilę po zgłoszeniu funkcjonariusze zauważyli jadące całą szerokością jezdni auto. Po zatrzymaniu okazało się, że powodem takiego zachowania kierowcy nie był wcale alkohol, ani środki odurzające.
Kierujący tym pojazdem był bardzo osłabiony, zataczał się, a kontakt z nim był mocno utrudniony. Jednak nie była od niego wyczuwalna woń alkoholu. St. sierż. Monika Łyko i asp. Krzysztof Babisz szybko zorientowali się, że może to być atak cukrzycowy. Jak się okazało, 67-latek nie wiedział, że choruje na tę chorobę. Funkcjonariusze natychmiast na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe. Do czasu przyjazdu ratowników cały czas monitorując stan zdrowia mężczyzny, starając się nie dopuścić do utraty jego przytomności.
Po przyjeździe pogotowia okazało się, że mężczyzna miał 6-krotnie przekroczoną normę glukozy w organizmie. Według lekarzy taki stan zdrowia poważnie zagrażał jego życiu. Mężczyzna trafił pod opiekę rodziny oraz specjalistów.
