Skazany za napady na banki udawał policjanta
37-letni chorzowianin, który od 2008 roku „siedział” za napady z bronią na banki, opuścił więzienie. Sąd udzielił mu trzymiesięcznej przerwy w karze z uwagi na jego stan zdrowia. Mężczyzna najwyraźniej wyzdrowiał na tyle, że postanowił sobie „dorobić” jako fałszywy policjant. Sprawca próbował wyłudzić od pokrzywdzonej 15 tys. zł. Szybko wpadł w ręce prawdziwych mundurowych – kryminalnych z Sekcji d/w z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Wydziału Kryminalnego katowickiej komendy wojewódzkiej. Najbliższe 2 miesiące spędzi w areszcie. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za próbę oszustwa grozi mu dodatkowe 8 lat więzienia.
Zatrzymany to 37-letni mieszkaniec Chorzowa. Jak się okazało, jest on doskonale znany organom ścigania. Od 2008 roku mężczyzna odsiadywał karę więzienia za napady z bronią w ręku na banki i placówki handlowe na Śląsku. Sprawca został wtedy zatrzymany na gorącym uczynku–w momencie, kiedy wchodził do sali operacyjnej jednego z banków. Przestępca miał już założony na głowę kaptur, a twarz zasłonił czerwoną chustą. W tym momencie oczekujący wewnątrz policjanci błyskawicznie obezwładnili napastnika, uniemożliwiając mu sięgnięcie do torby, w której miał załadowany i przygotowany do strzału rewolwer. Śledczy udowodnili mu wtedy kilkanaście innych napadów z bronią w ręku, jakie miały miejsce na Śląsku w latach 2005 – 2008, w tym ograbienia 19 sierpnia 2005 r. placówki bankowej w Chorzowie przy ul. Armii Krajowej, kiedy to napastnik postrzelił z rewolweru w twarz 23-letnią kasjerkę.
Chorzowianin miał przebywać w więzieniu do 2021 roku. Z uwagi na swój stan zdrowia uzyskał zgodę na przerwę w karze. Sąd zezwolił mu na opuszczenie więziennych murów na 3 miesiące, aby skazany podreperował swoje zdrowie. Najwyraźniej pobyt na wolności błyskawicznie przywrócił siły 37-latkowi, który szybko wpadł na nowy nieuczciwy sposób wzbogacenia się. Tym razem metodą na tzw. fałszywego policjanta. Sprawca nawiązał kontakt telefoniczny z kobietą, której przedstawił się jako policjant. Następnie oświadczył, że prowadzi przeciwko niej sprawę i zażądał od pokrzywdzonej okupu dzięki któremu „będzie miała spokój”. Domagał się 15 tys. złotych. Sprawca nie był jednak tak sprytny, jak mu się wydawało – w czasie, gdy domagał się od pokrzywdzonej okupu, był już obserwowany przez śledczych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Mundurowi z Sekcji do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu zatrzymali go tego samego dnia w Chorzowie. Zaskoczony „policjant” nie stawiał oporu podczas zatrzymania i oddał się w ręce mundurowych. Z miejsca zatrzymania trafił prosto do policyjnego aresztu w katowickiej komendzie miejskiej. Dalsze czynności w sprawie prowadzili kryminalni z KMP Katowice. 37-latek został doprowadzony do sądu, który zdecydował o zastosowanie 2-miesięczny aresztu. Teraz fałszywy policjant oprócz odbycia pozostałej części kary za napady na banki, musi się liczyć z dodatkową odsiadką. Za próbę wyłudzenia pieniędzy grozi mu 8 lat więzienia.
Ponadto mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych wobec innej kobiety. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Wydział Kryminalny KMP Zabrze. Jak ustalili śledczy, 37-latek po rozpoczęciu przerwy w karze miał grozić swojej znajomej.