Policjanci wynieśli z płonącego budynku 91-letnią kobietę, która nie mogła samodzielnie się poruszać
Policjanci ze Zgorzelca wynieśli z płonącego domu 91-letnią kobietę, która nie mogła samodzielnie się poruszać. Niestety nie udało się uratować jej syna. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do pożaru doszło w wyniku zaprószenia ognia od niedopałka papierosa.
Dyżurny zgorzeleckiej komendy otrzymał informację o palącym się budynku mieszkalnym w jednej z miejscowości na terenie powiatu. Jak wynikało ze zgłoszenia, w środku mogli znajdować się ludzie. Na miejsce natychmiast skierowano policyjny patrol. Pomimo silnego zadymienia funkcjonariusze weszli do środka, gdzie w jednym z pomieszczeń zauważyli leżącą na łóżku kobietę, która nie była w stanie samodzielnie się poruszać. Policjanci wynieśli poszkodowaną na zewnątrz. Przybyły na miejsce zespół pogotowia ratunkowego zabrał kobietę do szpitala.
Pracujący na miejscu strażacy wykorzystując specjalistyczny sprzęt weszli na piętro budynku, gdzie znajdowało się źródło ognia. W jednym z pomieszczeń znaleźli ciało mężczyzny. Jak się okazało, był to 60-letni syn kobiety. Na miejscu pod nadzorem Prokuratora Rejonowego w Zgorzelcu pracowali policjanci, w tym technik kryminalistyki, a także biegły z zakresu pożarnictwa oraz funkcjonariusze straży pożarnej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do pożaru doszło w wyniku zaprószenia ognia od niedopałka papierosa.
(KWP we Wrocławiu / mw)