63-letnia mieszkanka Tuchowa nie została oszukana - w porę zadziałali policjanci i pracownicy banku
Niespełna dwa tygodnie minęły od chwili, gdy jedna z mieszkanek Tuchowa została oszukana na niemal 100 tys. zł., a w piątek kolejna mieszkanka tego miasta, była skłonna przelać na konto oszustów kwotę niemalże 400 tys. zł.
29 marca br., przed południem na telefon stacjonarny tuchowianki zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora o nazwisku Bednarek. Mężczyzna w trakcie rozmowy przekonał, 63-latkę mieszkanka Tuchowa, wystraszoną wizją utraty oszczędności życia, ale również możliwością udzielenia pomocy organom ścigania w schwytaniu oszusta, że kobieta postępowała zgodnie z wydawanymi poleceniami. Aby niczego nie zapomnieć oraz nie pomylić się w przekazywaniu informacji spisała wszystko na kartce. Tak przygotowana, udała się do placówek finansowych na terenie Tuchowa, próbując przelać wszystkie oszczędności na jeden rachunek, który zamierzała udostępnić telefonicznemu rozmówcy.
Z uwagi na to, że w Tuchowie coraz częściej zdarzały się przypadki takich oszustw, zarówno policjanci, jak i pracownicy banków zostali wyczuleni na takie sytuacje. Po otrzymaniu takiej informacji, w jednym z banków pojawili się prawdziwi policjanci i wytłumaczyli zdezorientowanej kobiecie, że padła ofiarą oszusta internetowego. Dopiero w komisariacie policji kobieta nabrała przekonania, że zarówno pracownicy banku, jak i policjanci działali w dobrej wierze i ochronili ją od przekazania 370 tys. zł. na konto oszustów.
W tym dniu w Tuchowie było kilka usiłowań takich oszustw. Wszystkie na szczęście nieskuteczne. To m.in. dzięki działaniom profilaktycznym policjantów związanych z oszustwami na policjanta czy na wnuczka.
Tarnowscy policjanci nadal jednak apelują:
- Aby uchronić się przed takimi oszustami, nigdy pod żadnym pozorem nie przekazujmy i nie przelewajmy żadnych pieniędzy nikomu obcemu. Kreatywność oszustów nie zna granic. Posuną się do najbardziej wymyślonych historii po to, aby wzbudzić poczucie odpowiedzialności, współczucia, chęci niesienia pomocy,
- W przypadku telefonów z żądaniem pieniędzy od „policjantów”, czy tak jak w tym przypadku „prokuratora” konieczne jest skontaktowanie się z lokalną Policją lub najbliższym członkiem rodziny, zanim przekaże się komukolwiek swoje pieniądze,
- W sytuacji, kiedy ktoś będzie chciał wyłudzić od nas pieniądze podając się przez telefon za członka rodziny, policjanta czy prokuratora – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować, powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich lub zadzwońmy na numer alarmowy 112 lub 997. Pamiętajmy o dokładnym odłożeniu słuchawki i przerwaniu połączenia z oszustem lub skorzystanie z innego telefonu.
We wszystkich podejrzanych czy wątpliwych sytuacjach, należy niezwłocznie skontaktować się z Policją, dzwoniąc po numer alarmowy 112 lub 997.
(KWP w Krakowie / mg)