Podpalił mieszkanie w którym mieszkał z rodzicami i … wyszedł na uczelnię
W poniedziałek, 20 maja br. około południa do jednego z mieszkań na Krowodrzy wezwane zostały służby ratunkowe w związku z pożarem w tym lokalu. Przybyli na miejsce policjanci i strażacy weszli do środka, na szczęście okazało się, że wewnątrz nikogo nie było.
Przeprowadzone na miejscu oględziny ujawniły, że pożar został wzniecony w trzech pomieszczeniach, co nie było przypadkowe i wskazywało, że jego przyczyną jest podpalenie. Uzyskane na miejscu informacje pozwoliły skierować podejrzenie na 23-letniego syna właścicieli mieszkania. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania mężczyzny, który taksówką miał się udać na uczelnię, której był studentem.
Podjęta akcja i wnikliwe rozpoznanie funkcjonariuszy pozwoliły na ujęcie podejrzewanego kilka godzin po zdarzeniu, na terenie jednej z krakowskich szkół wyższych.
Przewieziony do Komisariatu Policji IV w Krakowie 23-latek usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru powstałego na skutek podpalenia lokalu mieszkalnego (art.163 § 1 kk). Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie. Wobec podejrzanego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za czyn, którego się dopuścił grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Tylko szybka reakcja zgłaszających i błyskawiczne pojawienie się służb zapobiegło tragedii do jakiej mogło dojść gdyby ogień rozprzestrzenił się w budynku.
(KWP w Krakowie / kp)