Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadał na nieletnich - wpadł w ręce Policji

Data publikacji 25.03.2008

Nawet do 12 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, zatrzymanemu przez wrocławskich policjantów, po tym jak napadł on na 13-latka. Skradzione nieletniemu przedmioty, sprawca chciał sprzedać przygodnie napotkanemu mężczyźnie, jak się okazało....policjantowi. Funkcjonariusze udowodnili mu, co najmniej kilkanaście rozbojów na nieletnich na terenie Wrocławiu.

Kryminalni już od kilku dni poszukiwali sprawcy napadów na nieletnich. Na podstawie gromadzonego materiału ustalili, że metoda działania oraz rysopis napastnika w poszczególnych zdarzeniach pokrywają się.
Poszukiwany wpadł jednak dość nietypowo. Po ostatnim z rozbojów, dokonanym na 13 -- latku, sprawca skradziony telefon komórkowy oraz odtwarzacz MP4 usiłował sprzedać na wrocławskim dworcu PKS. Jedną z osób, której mężczyzna zaoferował do sprzedaży skradzione przedmioty okazał się...... policjant, będący w czasie wolnym od służby. Ten podejrzewając, że rzeczy mogą pochodzić z przestępstwa, powiadomił funkcjonariuszy komendy miejskiej Policji we Wrocławiu. Ci zatrzymali 20-latka. Jak się okazało mody człowiek, mieszkaniec jednej z miejscowości w powiecie dzierżoniowskim, od pewnego czasu przebywał we Wrocławiu. Tam jeżdżąc najczęściej środkami komunikacji miejskiej, wybierał na swoje ofiary nieletnich, 13, 15-latków, za którymi szedł i wykorzystując ustronne miejsce oraz dogodne okoliczności, kradł im głównie telefony komórkowe i odtwarzacze plików medialnych. Skradzione przedmioty sprzedawał przygodnie napotkanym osobom, uzyskując w ten sposób środki na utrzymanie.


Młody człowiek trafił do policyjnego aresztu. Policjanci udowodnili mu, co najmniej 15 tego typu przestępstw. Mężczyzna był już wcześniej notowany za kradzieże. Teraz za rozboje odpowie przed sądem. Grozi mu kra do 12 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj decyzją sądu 20-latek trafił na trzy miesiące do aresztu.

Funkcjonariusze sprawdzają, czy mężczyzna nie ma na koncie jeszcze innych przestępstw.
Powrót na górę strony