Czujność najbliższych i szybka reakcja dzielnicowego uratowała życie 87-latki
Szybka i prawidłowa reakcja dzielnicowego ze Śródmieścia, uratowała życie 87-letniej gdańszczanki, która zasłabła w swoim mieszkaniu. Profesjonalne działanie funkcjonariusza sprawiło, że kobieta trafiła pod opiekę lekarzy. Kilka dni temu dzielnicowy ze Śródmieścia otrzymał informację od zaniepokojonej kobiety, że od wczoraj nie ma kontaktu ze swoją 87-letnią mamą. Zgłaszającej nie było w mieście i nie mogła sama sprawdzić co dzieje się w mieszkaniu, dlatego poprosiła o pomoc dzielnicowego.
Sierżant sztabowy Tomasz Arendt bardzo szybko pojechał na miejsce i w rozmowie z sąsiadami dowiedział się, że faktycznie nie widzieli swojej sąsiadki od dwóch dni.
Policjant postanowił zajrzeć do mieszkania przez okno. Jego intuicja go nie zawiodła. Policjant zobaczył leżącą kobietę, która nie dawała oznak życia. Dzielnicowy otworzył małe okienko, które znajdowało się u dołu balkonowego okna. Kiedy zaczął mówić do kobiety, 87-latka zaczęła poruszać ręką. Dzielnicowy nie zdołał wejść do mieszkania, ponieważ w oknach zamontowane były kraty, dlatego natychmiast poprosił o pomoc strażaków oraz ratowników medycznych. Do czasu ich przyjazdu nawiązał kontakt z kobietą, która powiedziała mu, że bardzo źle się poczuła, upadła i nie mogła się podnieść. Kobieta nie miała też siły wołać o pomoc. Ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce interwencji z uwagi na stan zdrowia 87-letniej kobiety, zdecydowali o przewiezieniu jej do szpitala.
Dzięki szybko udzielonej pomocy przez dzielnicowego i służby ratunkowe oraz postawie rodziny, która mimo odległości utrzymuje stały kontakt z najbliższymi, życie starszej pani zostało uratowane.