Bili, kopali, a potem okradali
Data publikacji 02.04.2008
17-latka i trzech 16-latków, którzy w Płocku napadali na mężczyzn, zatrzymali miejscowi policjanci. Bili i kopali ofiary do nieprzytomności, a potem okradali. Młodsi odpowiedzą za swoje czyny przed sądem dla nieletnich. 17-latekowi, który w świetle prawa jest już dorosły, grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Nieco później, już w czteroosobowym składzie, grupa nastolatków zaczepiła innego mężczyznę. Próbował uciekać, ale dopadli go. Wówczas scenariusz się powtórzył. Przewrócili mężczyznę i kopali go po cały ciele, aż ofiara straciła przytomność. Wtedy zabrali portfel i komórkę.
Innego dnia na tej samej ulicy ofiarą padł 20-letni mężczyzna. Tym razem napastnik był jeden. Kopniakiem w plecy powalił go na ziemię, potem dwa razy uderzył pięścią w głowę i ukradł telefon oraz portfel z pieniędzmi i dokumentami. Jeszcze raz, dwóch nastolatków z rozbójniczej szajki zaatakowało 19-latka. I znów bicie, kopanie leżącego, w końcu kradzież 2 telefonów komórkowych i portfela. Zerwali nawet z szyi ofiary srebrny łańcuszek.
Od czasu pierwszego zgłoszenia informacje o sprawcach zbierali funkcjonariusze z sekcji kryminalnej i dochodzeniowej-śledczej. Zatrzymali wszystkich sprawców. Trzech z nich to nieletni, mają po 16 lat. Czwarty w ubiegłym roku skończył 17 lat. Młodsi odpowiedzą za swoje czyny przed sądem dla nieletnich, a 17-latek w świetle prawa jest już dorosły i grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Materiały mają trafić do prokuratury, ale sprawa nie jest zakończona i wiele wskazuje na to, że mogą wyjść kolejne zdarzenia, które być może nie były nawet zgłoszone.