Holender "rozkręcał" narkotykowy biznes
Data publikacji 03.04.2008
Dwie ogromne plantacje marihuany zlikwidowali pod Włocławkiem i na Śląsku policjanci z Centralnego Biura Śledczego. W ręce funkcjonariuszy wpadł obywatel Holandii, prowadzący jedną z plantacji Jak po nitce do kłębka policjanci dotarli do osób współpracujących z obcokrajowcem. Na Śląsku policjanci zatrzymali mężczyznę i kobietę, którzy przygotowywali się do uruchomienia kolejnej plantacji. Jak szacują policjanci te trzy osoby chciały utworzyć sieć plantacji narkotykowych w całym kraju.
Zatrzymany Holender nie był jedynym podejrzanym w tej sprawie. Na Śląsku policjanci zatrzymali kolejne osoby: 43-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę. W chwili zatrzymania mężczyzna przygotowywał się do "otwarcia" kolejnej, dwukrotnie większej plantacji marihuany, niż ta pod Włocławkiem. Czekał tylko na materiał do produkcji. Ponadto podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli u niego kilkanaście skompletowanych urządzeń mogących posłużyć do uruchomienia co najmniej pięciu podobnych upraw. Ze zgromadzonego w śledztwie materiału dowodowego wynika, że zatrzymane osoby chciały uruchomić w Polsce całą sieć ogromnych plantacji marihuany.
Narkotyki ze zlikwidowanej pod Włocławkiem hodowli przeznaczone były na polski i niemiecki rynek. Policjanci szacują, że od września ubiegłego roku uzyskano z niej co najmniej 20 kg marihuany za której kilogram "plantator" otrzymywał 3 500 euro.
Dzisiaj wystosowano do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie wobec dwóch podejrzanych. Trzeci jest jeszcze przesłuchiwany w prokuraturze.
Produkcja narkotyków jest zagrożoną karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 4.23 MB)