Pijani rodzice
2 promile alkoholu w organizmie. W takim stanie 54-letni mężczyzna opiekował się swoim 1,5 rocznym dzieckiem. Został zatrzymany przez policjantów z Gołdapi. Jeżeli okaże się, że ojciec poprzez swoje zachowanie mógł narazić dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Pijani rodzice dwójki małych dzieci wpadli też w ręce funkcjonariuszy z Katowic.
Wczoraj około godziny 12.30 oficer dyżurny gołdapskiej komendy został powiadomiony, że po klatce schodowej jednego z bloków biega bez opieki małe dziecko. Aby potwierdzić tę informację na miejsce wysłano policyjny patrol. Pod wskazanym adresem bawił się 1,5 roczny chłopiec.
Funkcjonariusze weszli razem z nim do mieszkania. W pokoju zastali śpiącego mężczyznę. Dopiero po kilku minutach udało się go dobudzić. Kontakt z nim był utrudniony, było czuć od niego alkoholu. Okazało się, że jest on ojcem dziecka. Jana P. przebadano na zawartość alkoholu we krwi. Wynik około 2 promili alkoholu w organizmie nie pozostawił wątpliwości, że mężczyzna był pijany. O zdarzeniu powiadomiono matkę dziecka, która w tym czasie była w pracy. To jej przekazano pod opiekę synka. 54-letni ojciec trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany.
Jeżeli okaże się, że mężczyzna poprzez swoje zachowanie mógł narazić dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, to może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Katowic interweniowali natomiast w mieszkaniu przy ul. Karola Miarki. Według relacji sąsiadów w domu tym odbywała się libacja alkoholowa, a dochodzące z mieszkania hałasy zakłócały spokój lokatorom. Na miejscu policjanci zastali nietrzeźwych konkubentów: 40-letnią Beatę K. i jej 38-letniego partnera Artura O. Potwierdziła się również informacja, że w mieszkaniu znajduje się ich dwójka dzieci w wieku 5 i 10 lat. Ponieważ u obojga dorosłych stwierdzono ponad dwa i pół promila alkoholu w organizmie, zostali przez policjantów zatrzymani. Dziećmi zaopiekowała się babcia.
O dalszym losie zatrzymanej pary dzisiaj zadecyduje prokurator. Za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi im do 5 lat więzienia. Policjanci skierowali również wniosek do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Bytomiu o rozpatrzenie sytuacji opiekuńczo-wychowawczej małych dzieci.