Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zgłoszenie fikcyjne, odpowiedzialność prawdziwa

Data publikacji 03.04.2008

15 tys. zł chciał wyłudzić od ubezpieczyciela 28-letni Krzysztof B. zgłaszając fikcyjną kradzież audi. Kryminalni z wołomińskiej samochodówki potrzebowali tylko kilku godzin na rozwikłanie tej sprawy. Zatrzymali cztery osoby, w tym zgłaszającego utratę auta, dwóch braci prowadzących warsztat samochodowy, oraz nowego właściciela pojazdu.

Do komendy w Wołominie 1 kwietnia w godzinach wieczornych zgłosił się Krzysztof B. (28 l.) składając zawiadomienie o kradzieży audi A3. Pojazd miał zginąć z jednego z parkingów w Wołominie. Sprawdzane i weryfikowane na bieżąco przez wołomińskich kryminalnych okoliczności zdarzenia były jednak zastanawiające, a cała historia mało wiarygodna. Postanowili przyjrzeć się sprawie dokładniej. Policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny miejsca, z którego pojazd miał być skradziony, ustalali świadków, przeanalizowali okoliczności zdarzenia. Skutecznie zbierali materiał dowodowy, który wskazywał na sfingowanie tej kradzieży.

Odpowiednio przygotowani funkcjonariusze, już po zebraniu dowodów i przesłuchaniu świadków, udali się następnego dnia do warsztatu samochodowego pod Wołominem, gdzie znaleźli audi A3. Pojazd posiadał już inne numery rejestracyjne i numery identyfikacyjne. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Policjanci zabezpieczyli pojazd na parkingu do badań, zatrzymali właściciela warsztatu 31- letniego Dariusza S. i jego brata Piotra S. lat 26. Zatrzymali również 22-letniego Pawła K. nowego właściciela samochodu, który od razu przyznał się policjantom, że pojazd został na niego tylko zarejestrowany, a on sam nigdy nie kupował takiego auta. Wreszcie okazało się, że było to fikcyjne zgłoszenie kradzieży Wobec zgromadzonego przez policjantów materiału dowodowego, całej czwórce zostały postawione zarzuty związane powiadomieniem o niepopełnionym przestępstwie i złożeniem fałszywych zeznań.

Policyjne szacunki mówią, że może nawet 1/3 wszystkich kradzieży samochodów to takie właśnie fałszywe zgłoszenia. Osoba zgłaszająca fikcyjną kradzież samochodu zazwyczaj liczy na wypłatę pieniędzy z odszkodowania, a jednocześnie na dodatkową gotówkę za wcześniej sprzedane auto. Zdarza się też, że jest to marka trudna do sprzedania za cenę jaką życzy sobie właściciel. Wtedy tak metoda wydaje się łatwą drogą do pozbycia się kłopotu. Można się wtedy nabawić innych, o wiele bardziej poważniejszych zmartwień, o których wadze często zgłaszający mogą nie zdawać sobie sprawy. Policjanci coraz skuteczniej zwalczają tego typu przestępczość, doskonalą metody wykrywania fikcyjnych zgłoszeń. Każdy przypadek kradzieży, w toku prowadzonego policyjnego postępowania, jest wszechstronnie analizowany. Nieuczciwi, zgłaszający niepopełnione przestępstwo mogą się spodziewać, że trafią przed oblicze Temidy.

Powrót na górę strony