Po niespełna godzinie od zgłoszenia sądeccy policjanci odnaleźli zaginionego 67-latka.
Szczęśliwym finałem zakończyły się poszukiwania 67-letniego mieszkańca Sądecczyzny, który w miniony weekend wyszedł z domu swojej siostry i udał się w nieznanym kierunku. Policjanci, działając szybko i profesjonalnie, uratowali schorowanego mężczyznę. Tragedii udało się zapobiec w ostatniej chwili.
29 listopada, około godz. 20:40 policjanci Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu przyjęli zawiadomienie o zaginięciu 67-letniego mieszkańca gminy Chełmiec. Mężczyzna po raz ostatni był widziany około godz. 13.00, kiedy wyszedł z domu swojej siostry. Od tego czasu nie nawiązał kontaktu z rodziną ani nie wrócił do swojego miejsca zamieszkania. Sytuacja była poważna, ponieważ 67-latek jest osobą chorą i musi regularnie przyjmować leki, bez których jego organizm nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. Poza tym mężczyzna nie był odpowiednio ciepło ubrany, a temperatura na zewnątrz była coraz niższa.
Z uwagi na konieczność niezwłocznego odnalezienia schorowanego mężczyzny sądeccy policjanci natychmiast podjęli działania, angażując ponad 20 funkcjonariuszy. Policjanci byli bardzo zdeterminowani w swoich działaniach, gdyż od zaginięcia minęło już kilka godzin, a na zewnątrz panowała niska temperatura. Ponadto zlokalizowanie mężczyzny było utrudnione, ponieważ poszukiwania były prowadzone nocą, w trudnych warunkach w terenie leśnym, a zaginiony nie posiadał przy sobie telefonu komórkowego.
Około godz. 21:30, czyli niespełna godzinę od przyjęcia zawiadomienia o zaginięciu, policjanci Wydziału Prewencji sądeckiej komendy usłyszeli ciche odgłosy dobiegające z głębokiego wąwozu. Natychmiast zbiegli w dół, gdzie znaleźli zaginionego, który leżał w potoku płynącym przez parów. Funkcjonariusze sprawdzili funkcje życiowe mężczyzny. 67-latek znajdował się w stanie hipotermii, nie reagował na bodźce zewnętrzne, nie było możliwości nawiązania z nim kontaktu. Policjanci odpowiednio zabezpieczyli mężczyznę, ostrożnie wyjęli go z wody i ułożyli w pozycji bezpiecznej. Aby zapobiec dalszemu wychłodzeniu organizmu, jeden z funkcjonariuszy okrył go swoją kurtką polarową, a następnie folią termiczną. Na miejsce została wezwana Straż Pożarna, z pomocą której wyciągnięto mężczyznę z wąwozu i przeniesiono około 700 metrów, gdzie mogła dojechać karetka pogotowia. Następnie 67-latek został przetransportowany do szpitala.
Dzięki zaangażowaniu i determinacji sądeckich policjantów nie doszło do tragedii. Poszukiwania schorowanego 67-latka zakończyły się szczęśliwie, a jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
(KWP w Krakowie)