Pościg za sprawcą kradzieży paliwa
Siemiatyccy policjanci po pościgu zatrzymali 42-latka, który nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna dokonał dwóch kradzieży paliwa. Okazało się, że nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Dodatkowo w jego audi policjanci ujawnili zaniżony stan licznika o ponad 75 000 km. Wczoraj 42-latek usłyszał zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
W sobotę, 11.01.2020 r., dyżurny siemiatyckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w Wysokiem Mazowieckiem na jednej ze stacji paliw kierowca audi skradł paliwo. Informację o poszukiwanym pojeździe i jego numerach rejestracyjnych dyżurny przekazał wszystkim patrolom w powiecie siemiatyckim.
Tego samego dnia o godzinie 13.30 policjanci z siemiatyckiej "drogówki" zauważyli poszukiwany pojazd. Mimo wydawanych przez funkcjonariuszy poleceń do zatrzymania się, kierowca jechał dalej. Do pościgu dołączyły kolejne policyjne patrole. Uciekinier przemieszczał się w kierunku Drohiczyna. W miejscowości Sieniewice dzielnicowy z Posterunku Policji w Drohiczynie zablokował drogę stawiając radiowóz w poprzek jezdni. Uciekinier na widok blokady zawrócił w kierunku drogi wojewódzkiej numer 690.
Po kilku kilometrach pościgu w miejscowości Stadniki kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i utknął w polu. Mężczyzna próbował ucieczki pieszo, lecz po chwili był już w rękach mundurowych. Jak się później okazało, 42-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a dwa dni wcześniej również skradł paliwo na jednej ze stacji w Siemiatyczach. Policjanci w trakcie kontroli sprawdzili także aktualny stan drogomierza. Po weryfikacji w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców okazało się, że jest on zaniżony o ponad 75 000 kilometrów. 42-latek natychmiast trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj, 12.01.2020 r., nieodpowiedzialny kierowca usłyszał już zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
(KWP w Białymstoku/js)