Dzielnicowy pomógł zaniedbywanemu psu
Zaalarmowany dzielnicowy pojechał z wolontariuszkami Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Cztery łapy” do jednej z posesji w powiecie. Niestety, kontrola potwierdziła informacje o zaniedbywanym psie. Jego kojec i buda rozsypywały się, dookoła był brud i nieczystości, w misce stare chipsy i ogórki kiszone. Pies znalazł się pod opieką stowarzyszenia, a jego właściciel musi stworzyć dla psa odpowiednia warunki. Dzielnicowy już zapowiedział tam kolejną kontrolę.
Z prośbą o pomoc do dzielnicowego zgłosiły się wolontariuszki Namysłowskiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Cztery łapy”. Na jednej z posesji w powiecie, miały być przetrzymywane zwierzęta w warunkach zagrażających ich życiu. Wspólna kontrola policjanta i wolontariuszy niestety potwierdziła te przypuszczenia.
W zniszczonym i zapadającym się kojcu był uwięziony pies. Jego buda rozpadała się za starości i była mocno zabrudzona. Zamiast odpowiedniego pożywienia, w misce miał kiszone ogórki i chipsy.
Psa zastanego na miejscu, zabrano pod opiekę stowarzyszenia. Dzielnicowy zobowiązał właściciela do uprzątnięcia kojca oraz zapewnienia tam godnych warunków bytowych. Za kilkanaście dni ponownie skontroluje miejsce trzymania zwierząt i sprawdzi, czy gospodarz wywiązał się ze swoich zobowiązań.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, na właścicielach zwierząt spoczywa obowiązek zapewnienia im należytych warunków bytowania i sprawowania nad nimi opieki. Nie wywiązywanie się z tego obowiązku może grozić wysoką grzywną lub karą więzienia.