Oszukał kolegę ze szkolnej ławy
Świętokrzyscy policjanci ustalają czy pracownik jednej ze stacji benzynowych w gminie Busko-Zdrój został oszukany przez szkolnego "znajomego". Mężczyzna zatankował dwa pojazdy i nie miał czym zapłacić. Obiecał koledze, że zaraz wróci uregulować rachunek, ale więcej się nie pojawił.
Cała sytuacja rozegrała się na jednej ze stacji benzynowych w gminie Busko-Zdrój. Jak wynika z pierwszych ustaleń, 28-letni mężczyzna wraz ze znajomym przyjechał na stację zatankować dwa samochody. Kiedy przyszło do zapłaty, stwierdził, że zapomniał pieniędzy i prawie 500 złotych przywiezie za godzinę. "Na kasie" był jego 26-letni kolega ze szkolnych lat, więc nie trzeba było go długo namawiać do przystania na propozycję.
Skończyło się tym, że policjanci teraz wyjaśniają całe zdarzenie. Pracownik stacji pod koniec dnia musiał zaległą kwotę wpłacić do kasy, ale już ze swojej kieszeni. Jego dobroć i naiwność skończyła się kiedy poprosił funkcjonariuszy o pomoc. Śledczy będą sprawdzać, czy to "złośliwy" los przeszkodził 28-latkowi w oddaniu pieniędzy, czy zwyczajnie oszukał swojego znajomego. Za oszustwo grozi kara nawet do 8 lat więzienia.