Strzelał do tarczy, ale trafiał obok
Rzekomo strzelał do tarczy umieszczonej na ogrodzeniu swojej posesji. Niestety, pociski trafiały do sąsiadów. Za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Wszystko wydarzyło się wczoraj wieczorem na jednym z włocławskich osiedli. Właściciel jednej z myjni samochodowych usłyszał dziwny świst powietrza. Od razu skojarzył to z dźwiękiem lecącego pocisku. Kiedy relacjonował swoje spostrzeżenie innemu pracownikowi, ponownie usłyszeli taki dźwięk. Zaczęli podejrzewać, że ktoś do nich strzela. W obawie o swoje życie wszyscy przebywający na terenie myjni schowali się do budynku. Natychmiast o zdarzeniu właściciel poinformował Policję.
Mundurowi, którzy przybyli na miejsce, sprawdzili okoliczne posesje. Okazało się, że na jednej z nich 59-letni mężczyzna strzela z wiatrówki do tarczy umieszczonej na ogrodzeniu. Podczas przeszukania zabudowań policjanci znaleźli także dwie inne wiatrówki, śrut oraz krótką broń ostrą pochodzącą jeszcze z okresu II wojny światowej. Sprawca całego zdarzenia został zatrzymany. Dziś zostanie przesłuchany. Teraz odpowie za narażenie innych na niebezpieczeństwo. Sprawdzają również, czy bron posiadał legalnie.