Napadli, okradli i wpadli
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców Starachowic, którzy w nocy, w centrum miasta, napadli na młodego przechodnia. Najpierw go pobili, a potem okradli. Chcąc uniknąć kary wyrzucili zrabowany łup. Obaj trafili do policyjnej celi. Teraz poniosą konsekwencje swojego zachowania.
Wszystko rozegrało się krótko po północy w centrum miasta. Jak wynika z ustaleń starachowickich funkcjonariuszy, 29-latek wracał do domu. W pewnym momencie został zaskoczony przez dwóch nieznanych mu młodych chłopaków. Ci zaczęli go bić, przewrócili na ziemię i zaczęli kopać. Na koniec ukradli mu kupiony za granicą telefon komórkowy i uciekli.
Dzięki szybkiej reakcji miejscowych policjantów oprawcy chwilę później siedzieli już w radiowozie. Bandyci przekonani byli, że kiedy odrzucą skradziony aparat, unikną kary. Nie przewidzieli jednak, że mundurowi mieli „na oku” każdy ich ruch. Policyjna czujność ucieszyła pokrzywdzonego, gdyż odzyskał swój telefon.
Złodziejami okazali się nietrzeźwi 16 i 19-latek. Mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Zatrzymani znani są już mundurowym za pobicie i kradzież, teraz na swoim koncie będą mieli także rozbój. Kiedy wytrzeźwieją, zostaną przesłuchani.