Policjanci z Ostrołęki w ostatniej chwili wyciągnęli człowieka z zadymionego domu
Policjanci z posterunku w Goworowie widząc, że pali się dom natychmiast ruszyli z pomocą. W trakcie ich akcji wnętrze domu było całkowicie zadymione i nie było możliwości otwarcia okien. Zadymienie było już tak duże, że policjanci, aby móc oddychać, musieli zdjąć kurtki odzież i przyłożyć do twarzy. W ostatniej chwili funkcjonariusz wyciągnęli z domu nieprzytomnego mężczyznę, który został zabrany do szpitala. Policjanci swoim działaniem po raz kolejny udowodnili, że życie ludzkie jest dla nich bezcenne i pomimo zagrożenia zawsze ruszą na ratunek.
Dzisiaj (04.03.2020 r.) rano policjanci z posterunku policji w Goworowie, sierż. szt. Sławomir Galarski i sierż. szt. Paweł Zych, podczas patrolu zauważyli jak z jednego z domków letniskowego wydobywa się gęsty dym.
Policjanci zatrzymali radiowóz i bez wbiegli do budynku. Wnętrze było całkowicie zadymione, nie można było otworzyć okien, a na ich wołanie nikt nie odpowiadał. Policjanci pomimo dymu zaczęli przeszukiwać pomieszczenia. W pewnym momencie zadymienie było na tyle duże, że zdjęli kurtki i przyłożyli do twarzy, aby móc oddychać i dalej prowadzić poszukiwania. W jednym z pomieszczeń policjanci zauważyli palące się na podłodze kawałki drewna i plastiku, przy których leżał nieprzytomny mężczyzna, który nie reagował na wołanie, ani na dotyk.
Funkcjonariusze na rękach wynieśli mężczyznę z zadymionego budynku i zaczęli udzielać mu pomocy jednocześnie wzywając pomoc medyczną. Mężczyzna słabo oddychał i nie reagował. Po chwili udzielania pomocy odzyskał przytomność. 53-latek trafił do szpitala.
Mężczyzna miał szczęście, że w porę z pomocą przyszli policjanci, którzy nie bacząc na zagrożenie udzieli mu pomocy, a tym samym uratowali życie.
(KWP w Radomiu/js)