Policjanci pomogli mężczyźnie, który nie miał gdzie odbyć kwarantanny
Wczoraj po południu dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że 43-latek po powrocie z zagranicy nie ma gdzie odbyć 14-dniowej kwarantanny domowej. Jak sam przyznał, z wielką nadzieją przekazywał służbom granicznym adres rodziny w Koziegłowach, ale krewni odmówili jego przyjęcia. Pozostali bliscy również nie chcieli, aby 43-latek przyjechał do nich na kwarantannę. Bezsilny i zrezygnowany poprosił o pomoc policjantów.
Prawie 7 godzin trwała policyjna interwencja z udziałem mężczyzny, który wczoraj przekroczył granicę niemiecko-polską i w związku z tym musiał odbyć kwarantannę. Kiedy przyjechał do najbliższych okazało się, że krewni w obawie o własne zdrowie i życie nie wyrazili zgody na jego przyjęcie. 43-latek z podróżnymi walizkami pozostał zupełnie sam. W poczuciu bezsilności postanowił zwrócić się o pomoc do policji.
Dyżurny skierował do niego patrol z Koziegłów, który z zachowaniem wszelkich środków ostrożności nawiązał kontakt z 43-latkiem. Mężczyzna powiedział mundurowym, że właśnie wrócił z zagranicy i nie ma miejsca, w którym mógłby odbyć obowiązkową kwarantannę. Wszyscy członkowie rodziny w obawie o własne zdrowie odmówili mu przyjęcia. Stróże prawa o sytuacji poinformowali dyżurnego, który po trwających kilka godzin próbach znalezienia miejsca dla mężczyzny, otrzymał informację o możliwości zakwaterowania go w Szczyrku. Przy użyciu wszelkich środków ochrony, 43-latka doprowadzono do specjalnie wyznaczonego obiektu.
(KWP w Katowicach / kp)