Policjant SPPP w Radomiu wracając ze służby zatrzymał pijanego kierującego
Ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący samochodem, którego zatrzymał wracający ze służby policjant Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Radomiu. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza nie doszło do tragedii.
Wczoraj w nocy policjant wracał ze służby z Radomia trasą w kierunku Kozienic. W Kieszeku zauważył, że kierujący fordem wykonuje niebezpieczne manewry. Mężczyzna zjeżdżał na pobocze drogi, przejeżdżał na sąsiedni pas i o mały włos nie doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z przeciwka pojazdem. Zachowanie kierującego było na tyle niepokojące, a przede wszystkim niebezpieczne, że funkcjonariusz zaczął podejrzewać, że osoba prowadząca samochód może być pod wpływem alkoholu. Styl jazdy kierującego osobowym fordem stwarzał realne zagrożenie bezpieczeństwa na drodze, dlatego policjant natychmiast przystąpił do działania. Próbował wyprzedzić pojazd, jednak nie było to łatwe ze względu na nieregularny tor jazdy farda i dodatkowo padający deszcz. Po przejechaniu kilkuset metrów funkcjonariuszowi udało się wyprzedzić auto i zmusić kierującego do zjechania na pobocze i zatrzymania się.
Od tego momentu było już wiadomo, że jazda mężczyzny nie zagraża innym uczestnikom ruchu na drodze. Policjant wysiadł i szybko podbiegł do zatrzymanego samochodu, gdy otworzył drzwi stało się jasne, dlaczego kierujący prowadził w taki sposób. Policjant od razu poczuł zapach alkoholu od siadzącego za kierownicą mężczyny. Poinformował go, że jest funkcjonariuszem Policji. Jednak nawet to nie powstrzymało kierowcy przed agresją. Po chwili jednak się uspokoił. Policjant o całej sytuacji poinformował dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, który na miejsce wysłał patrol. Do czasu przyjazdu patrolu funkcjonariusz czuwał, żeby kierowca nie uciekł z miejsca zdarzenia.
Kiedy mundurowi dotarli na miejsce 38-letni kierowca forda został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Następnie został przewieziony do komisariatu w Pionkach gdzie czynność powtórzono. Urządzenie wskazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. W związku ze stwierdzonym stanem nietrzeźwości policjanci zatrzymali prawo jazdy mężczyzny.
Teraz sąd zadecyduje o dalszych losach nietrzeźwego kierowcy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat więzienia oraz utrata prawa jazdy nawet na 15 lat. To kolejny przykład, gdzie czujność i godna naśladowania postawa policjanta, który nie był w tym czasie w służbie przyczyniła się do wyeliminowania z ruchu nietrzeźwego kierowcy, który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem mógł doprowadzić do tragedii na drodze.
Zespół Prasowy KWP