Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Jadąc na służbę, uratowali ludzi z płonącego budynku

Data publikacji 19.05.2020

Dwaj ścinawscy policjanci, jadąc na służbę, na jednej z ulic Ścinawy zauważyło gęsty dym wydobywający się z domu wielorodzinnego. Funkcjonariusze doskonale wiedzieli, jak wielkie niebezpieczeństwo grozi mieszkańcom budynku, dlatego bez chwili wahania ruszyli im na pomoc. Chwilę później na miejscu pojawili się strażacy. W wyniku działań służb uratowano 6 osób, w tym dwuletnie dziecko.

Około godziny 7:00 mł. asp. Bartosz Kaczmarek i st. sierż. Krystian Wesolowski, pełniący na co dzień służbę w Komisariacie Policji w Ścinawie, jadąc na służbę, na jednej z ulic Ścinawy zauważyli gęsty dym wydobywający się z domu wielorodzinnego. Nie zastanawiając się ani chwili, ruszyli na pomoc ludziom, którzy znajdowali się w budynku. W międzyczasie powiadomili również straż pożarną i pogotowie ratunkowe.

Niestety drzwi wejściowe do kamienicy były zamknięte. Funkcjonariusze postanowili w tej sytuacji wejść do mieszkań przez okna. Wybili szybę i w pierwszej kolejności z lokalu na parterze wynieśli starszą kobietę. Okazało się, że cały budynek jest już bardzo zadymiony. Z pomocą policjantom przybyli strażacy.

Pozostałe osoby mieszkające na pierwszym piętrze, z uwagi na olbrzymie zadymienie, również musiały być ewakuowane przez okna. Ludzie schodzili po drabinie strażackiej. Byli kompletnie zaskoczeni i nieświadomi zagrożenia, z uwagi na to, że kiedy doszło do zaprószenia ognia, spokojnie spali. 

Policjanci wspólnie ze strażakami uratowali łącznie 6 osób, w tym dwuletnie dziecko. Co więcej, oprócz ratowania życia ludzkiego, funkcjonariusze ustalili również sprawców zaprószenia ognia. Okazało się, że odpowiedzialnych za całe zdarzenie było dwoje mieszkańców tego budynku. Przyznali się, że zasnęli ze wciąż palącymi się papierosami.

W wyniku tego zdarzenia jedna kobieta trafiła do szpitala, lecz jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo i po przebadaniu została zwolniona.

Ścinawscy policjanci znaleźli się we właściwym miejscu i czasie, wiedzieli co robić i zrobili to tak, jak należy. Dzięki ich sprawnej reakcji prawdopodobnie nie doszło do tragedii.

(KWP we Wrocławiu / kp)

Powrót na górę strony