Zuchwały podpalacz
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 20-latka, który powiadomił o podłożeniu ognia aż w siedmiu miejscach. Z satysfakcją poinformował strażaków, iż nikt go nie znajdzie. Radość znikła z jego twarzy, kiedy mundurowi złożyli mu wizytę. Podpalacz nie potrafił wytłumaczyć powodów swojej zabawy z ogniem. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Anonimowy rozmówca poinformował dyżurnego straży pożarnej, że podłożył ogień w siedmiu miejscach w pobliżu wiatraka. Mężczyzna był wyraźnie zadowolony z tego co zrobił. Na koniec rozmowy dodał, że na pewno nikt go nie złapie i z pewnością uniknie kary. Młodzieniec zdziwił się bardzo, kiedy na drugi dzień zapukali do niego "nieznajomi" w niebieskich mundurach.
20-latek podłożył ogień na powierzchni około 2 arów. Potem, dumny ze swojego nieprzemyślanego działania, telefonicznie powiadomił o wszystkim straż. Strażakom udało się uratować wszystkie drzewa ale spaliło się runo leśne. Podpalacz nie potrafił wytłumaczyć powodów swojej zabawy z ogniem. Dodał, że był pijany i nie wiedział co robi.
Młodemu mężczyźnie grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.