Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadali na placówki bankowe

Data publikacji 16.04.2008

Planowali kolejne "skoki", ale policjanci pokrzyżowali im plany. Szajkę napadającą na banki rozbili policjanci z Ochoty i stołecznego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Łukasz K. wpadł w ręce Policji już 9 dni po napadzie na placówkę przy ul. Racławickiej. Szef grupy Piotr K. został zatrzymany przedwczoraj po południu. Obaj przyznali się do napadu. Policjanci sprawdzają teraz, czy na swoim koncie nie mają jeszcze innych przestępstw.

Od kilkunastu tygodni policjanci z Ochoty i wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw pracowali nad wyjaśnieniem sprawy napadu na bank przy ul. Racławickiej w Warszawie. Do zdarzenia doszło 11 lutego br. Śledczy gromadzili dowody, przesłuchiwali świadków, przeglądali zapisy z kamer monitoringu, porównywali ślady zabezpieczone na miejscu zdarzenia. Ustalali osoby mogące mieć związek z napadem.

Wszystko wskazywało na to, że sprawców było dwóch. Jak ustalili policjanci, każdy kolejny skok planowali bardzo dokładnie. Sprawcy byli tak pewni siebie, że przygotowali sobie nawet listę banków, które planowali obrabować. Nie przypuszczali jednak, że na ich trop tak szybko wpadną stołeczni policjanci.

Pierwszy ze sprawców został zatrzymany już 9 dni po napadzie. Przyznał się do przestępstwa. Policjanci postawili Łukaszowi K. (l. 26) zarzuty, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Na wolności jednak nadal pozostawał drugi ze sprawców napadu na placówkę bankową przy ul. Racławickiej. Funkcjonariusze z Ochoty i wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw ustalili, że Piotr K. ukrywa się poza Warszawą i prawdopodobnie przebywa u swojej dziewczyny w Wałczu (woj. zachodniopomorskie). Natychmiast więc nawiązali współpracę z policjantami ze Szczecina. Cały czas obserwowano mężczyznę.

Gdy ten wracał swoim audi do Mińska Mazowieckiego, przygotowano zasadzkę. W Zakroczymiu czekali już na niego policjanci z wydziału realizacji, ochockiej komendy i wydziału dw. z terrorem kryminalnym. Mężczyznę zatrzymano i natychmiast przewieziono do komendy stołecznej Policji. W trakcie przesłuchania przyznał się do napadu na bank w Warszawie i usłyszał zarzuty. Dziś sąd podejmie decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.

Piotr K. jest doskonale znany Policji. W przeszłości karany był za posiadanie materiałów wybuchowych, broni i amunicji. Na swoim koncie ma też przestępstwa narkotykowe i 4 napady na banki. Prowadzący postępowanie funkcjonariusze ustalą teraz, czy szajka, której przewodził, nie jest odpowiedzialna za jeszcze inne napady na placówki bankowe zarówno w stolicy, jak i na terenie całego kraju.

Powrót na górę strony